Abp Jędraszewski: Bóg, Honor, Ojczyzna – te słowa winny kształtować nasze życie

Abp Marek Jędraszewski podczas Mszy Świętej odprawionej w intencji ojczyzny przytoczył słowa jednego z ludzi odpowiedzialnych za wydarzenia okrągłostołowe – „po upadku komunizmu boję się w Polsce trzech totalitaryzmów: religijnego, moralnego i nacjonalistycznego”. Abp Jędraszewski odniósł się do tej myśli, czego skutkiem było rozniesienie się po łódzkiej katedrze następujących słów:

„Tę wypowiedź można odszyfrować jako lęk przed przywróceniem właściwego fundamentu dla życia politycznego i społecznego. To lęk przed takim fundamentem, którym jest Pan Bóg. Dalej ten człowiek obawia się fundamentu moralnego jakim jest 10 przykazań, opowiadając się tym samym za relatywizmem moralnym, za tym, że każdy może mieć własną prawdę i według niej żyć oraz narzucać ją innym. Na koniec bojąc się nacjonalizmu uderzył ten człowiek w to co jest najbardziej istotne dla całej naszej wielkiej tradycji – w patriotyzm. Ten człowiek nie chciał, by nasze życie po 89 roku kształtowało się według tych trzech słów tworzących jeden wielki program dla Polski – Bóg, Honor, Ojczyzna.”

Z kolei wypowiedź hierarchy można odebrać pozytywnie, jednak traci ona swój blask, gdy okazuje się, że w zamierzeniu odnosi się do obecnej władzy. Słowa abp Jędraszewskiego niosłyby za sobą wartość, gdyby zabrakło w nich intencji przypisania rządowi partii wyrosłej z okrągłostołowego łona tych trzech słów, które są zaprzeczeniem jego dążeń – Boga, Honoru i Ojczyzny. Bo  gdzie jest dla nich Bóg, gdy uczestniczą w żydowskich świętach? Gdzie jest Honor, gdy uginają kark przed zewnętrznymi ośrodkami władzy? I gdzie w końcu znajduje się Ojczyzna, gdy oddają hołd wrogim Polsce sztandarom? W gruncie rzeczy o obawach człowieka, o którym na początku wspominał metropolita łódzki, po 1989 roku nie można powiedzieć jako o spełnionych.

Na podstawie:
pch24.pl