3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

Mark Weber: Dlaczego istnieje antysemityzm?

’Antysemityzm jest zrozumiałą reakcją na żydowskie wady’. 'Według mnie antysemici mają do tego pełne prawo’ -Theodor Herzl

Na przestrzeni stuleci wściekłość i wrogość wobec Żydów wielokrotnie wybuchała straszną przemocą. Wiele razy Żydów wypędzano z krajów ich zamieszkania. Dlaczego istnieje antysemityzm? I dlaczego wielokrotnie wybuchała zaciekła wrogość w najbardziej różniących się od siebie krajach, epokach i kulturach? Z tym blisko wiąże się szersza sprawa relacji między Żydami i nie-Żydami – temat przez wielu pisarzy i badaczy nazywany “kwestią żydowską”.

Zbyt często debaty o antysemityzmie i “kwestii żydowskiej” były zniekształcane przez uprzedzenia, fanatyzm i brak szczerości. Ale ten ważny temat zasługuje na ostrożne, wyjaśniające i uczciwe przemyślenie.

Wybitni żydowscy liderzy twierdzą iż dla nich intrygujące jest trwanie antyżydowskich uczuć i zachowań. Podkreślając, że antysemityzm jest bezpodstawnym i nierozsądnym uprzedzeniem, zbyt często porównują go oni do tajemniczego wirusa czy choroby.

Elie Wiesel jest jednym z najbardziej znanych żydowskich autorów i przedstawicieli tej wspólnoty w naszym stuleciu. Jego wspomnienia z przeżyć wojennych zatytułowane Noc [Night] były obowiązkową lekturą w wielu klasach. Jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla i przez wiele lat był profesorem na Boston University. Wiesel jest uważany za autorytet w sprawie antysemityzmu, ale mówi, że on go intryguje. Źródło i trwanie antysemityzmu pozostaje tajemnicą, powiedział słuchaczom w Niemczech w kwietniu 2004.  W innym wykładzie antysemityzm nazwał “nieracjonalną chorobą”. W przemówieniu na konferencji w październiku 2002 Wiesel powiedział: “Świat zmienił się w ostatnich 2.000 lat, a pozostał tylko antysemityzm. . . Jedyną chorobą na którą nie znaleziono leku jest antysemityzm”.

Liga Przeciwko Zniesławieniu (ADL) jest jedną z największych na świecie i najbardziej wpływowych organizacji żydowsko-syjonistycznych. Uważa się za najważniejsze centrum monitoringu i zwalczania anysemityzmu i edukacji opinii społecznej o tym niebezpiecznym zjawisku. W książce z 2003 roku Nigdy więcej?: Zagrożenie nowego antysemityzmu [Never Again?: The Threat of the New Anti-Semitism], krajowy dyrektor ADL Abraham Foxman wyraził głęboki niepokój o tym co postrzega jako rosnącą wrogość wobec Żydów: “Jestem przekonany, że obecnie stoimy przed wielkim zagrożeniem niebezpieczeństwa dla narodu żydowskiego, takim jak w latach 1930, jeśli nie większym”  Co ciekawe, stwierdził też, że jest zakłopotany z powodu powodów powstania i trwałości niezgody między Żydami i nie-Żydami. “Uważam, że antysemityzm jest chorobą” – pisze Foxman. “Antysemityzm przypomina także chorobę, bo jest zasadniczo nieracjonalny. . . Jest chorobą duchową i psychiczną”.

Wiesel i Foxman, razem z innymi prominentnymi liderami żydowsko-syjonistycznymi, nie mogą – albo nie chcą – udzielić nam wyjaśnienia trwałości antysemityzmu. Uważają, albo twierdzą że uważają, że skoro jest on całkowicie nieracjonalną i bezpodstawną “chorobą”, to nie ma żadnych związków między tym co Żydzi robią, i tym co nie-Żydzi myślą o Żydach. Według nich, konflikty i napięcia między Żydami i nie-Żydami trwające od stuleci nie są spowodowane, czy nawet nie mają żadnego związku z żydowskim zachowaniem.

Na szczęście rozsądne wyjaśnienie tego trwałego zjawiska wyraził jeden z najwybitniejszych i najbardziej wpływowych postaci nowoczesnej historii: Theodor Herzl, założyciel nowoczesnego ruchu syjonistycznego. Swoje poglądy przedstawił w napisanej po niemiecku książce zatytułowanej Państwo żydowskie [Der Judenstaat]. Wydana w 1896 roku, ta praca jest podstawowym manifesto ruchu syjonistycznego. Rok później zwołał pierwszą międzynarodową konferencję syjonistyczną.

W książce Herzl wyjaśnił, że bez względu na to gdzie mieszkają, albo na ich obywatelstwo, Żydzi stanowią nie tylko wspólnotę religijną, ale narodowość, naród. Użył niemieckiego wyrazu Volk. Wszędzie gdzie żyje duża liczba Żydów pośród nie-Żydów, powiedział, konflikt jest nie tylko prawdopodobny, ale i nieuchronny. “Kwestia żydowska istnieje wszędzie gdzie Żydzi występują w istotnej liczbie” – napisał. “Tam gdzie jej nie ma, przynoszą ją przybywający Żydzi. . . Uważam, że rozumiem antysemityzm, który jest bardzo złożonym zjawiskiem. Do tej ewolucji podchodzę jako Żyd, bez nienawiści czy strachu”.

W pismach publicznych i prywatnych Herzl tłumaczył, że antysemityzm nie jest aberracją, a raczej naturalną reakcją nie-Żydów na obce im żydowskie zachowanie i postawy. Uczucia antyżydowskie, powiedział, nie są z powodu ignorancji czy fanatyzmu, jak tak wielu uważało. Zamiast tego, wnioskował, stary i pozornie trudny konflikt między Żydami i nie-Żydami jest całkowicie zrozumiały, bo Żydzi są tak innym i odrębnym narodem, o zainteresowaniach innych od, i często w konflikcie z interesami narodów wśród których żyją.

Uczucie antyżydowskie w erze nowoczesnej, uważał Herzl, powstało z “emancypacji” Żydów w XVIII i XIX wieku, która uwolniła ich z ograniczonego życia w getcie, i wprowadziła ich w nowoczesne społeczeństwo miejskie i bezpośrednie interesy ze średnią klasą nie-Żydów. Antysemityzm, napisał Herzl, jest “zrozumiałą reakcją na żydowskie wady”. W swoim dzienniku napisał: “Według mnie antysemici mają do tego pełne prawo”.

Herzl uważał, że Żydzi muszą przestać udawać, zarówno względem siebie jak i nie-Żydów, że są jak wszyscy inni, a zamiast tego muszą szczerze uznać, że są odrębnym i innym narodem, o innych i odrębnych celach i interesach. Jedynym wykonalnym długoterminowym rozwiązaniem, powiedział, jest by Żydzi uznali rzeczywistość i żyli, w końcu, jako “normalni” ludzie w odrębnym własnym państwie. W memorandum do cara Rosji Herzl napisał, że syjonizm jest “ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”.

Pierwszy prezydent Izraela, Chaim Weizmann, wyraził podobną opinię. W dziennikach napisał: “Wszędzie gdzie ilość Żydów w jakimś kraju osiąga punkt nasycenia, ten kraj reaguje przeciwko nim. . . [Tej] reakcji nie można postrzegać jako antysemityzm w zwykłym czy wulgarnym sensie tego słowa, jest to uniwersalny społeczny i ekonomiczny element towarzyszący żydowskiej imigracji, i nie możemy się z niego otrząsnąć”.

Taka szczerość jest rzadka. Tylko okazjonalnie żydowscy liderzy obecnie tłumaczą antysemityzm jako reakcję na zachowanie Żydów. Jednym z najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi we współczesnym świecie, jest urodzony na Węgrzech bilioner-finansista, George Soros. Zasadniczo unika podkreślania związków ze wspólnotą żydowską i bardzo rzadko uczestniczy w czysto żydowskich zgromadzeniach. Ale w listopadzie 2003 roku przemawiał na spotkaniu “Sieci Fundatorów Żydowskich” w Nowym Jorku. Kiedy zapytano go o antysemityzm w Europie, Soros nie odpowiedział mówiąc iż jest to nieracjonalna “choroba”. Zamiast tego powiedział, że jest to rezultat polityki Izraela i Stanów Zjednoczonych. “Występuje odrodzenie antysemityzmu w Europie. Polityka administracji Busha i administracji Sharona na to wpływają” – powiedział. “Jeśli zmienimy ten kierunek, to antysemityzm również się zmniejszy” – mówił dalej. “Nie widzę jak można zwalczać go bezpośrednio”. 

Liderzy społeczności żydowskich ze złością zareagowali na wypowiedź Sorosa. Elan Steinberg, doradca Światowego Kongresu Żydów (i były dyrektor wykonawczy tej wpływowej organizacji) powiedział: “Musimy zrozumieć to wyraźnie: antysemityzmu nie wywołują Żydzi, on jest wywoływany przez antysemitów”. Abraham Foxman komentarze Sorosa nazwał “absolutnie obscenicznymi”. Dyrektor ADL mówił dalej: “On nabiera się na stereotypy. Jest to uproszczona, kontrproduktywna, stronnicza i fanatyczna percepcja tego co istnieje. Obwinia ofiarę za wszystkie bolączki Izraela i żydowskiego narodu”.

Większość ludzi łatwo akceptuje to, że pozytywne uczucia nie-Żydów wobec Żydów mają pewne podstawy w żydowskim zachowaniu. Ale żydowscy liderzy tacy jak Foxman, Wiesel i Steinberg wydają się nie chcieć akceptować tego, że negatywne uczucia wobec Żydów mogą w podobny sposób wynikać z żydowskiego zachowania.

Wraz ze wszystkimi innymi zachowaniami społecznymi w czasie, konflikt między Żydami i nie-Żydami ma oczywiste i zrozumiałe podstawy w historii i ludzkiej naturze. Źródła historyczne sugerują, że trwałość antysemityzmu na przestrzeni wieków jest zakorzeniona w niezwykłym sposobie w jaki Żydzi odnoszą się do nie-Żydów.

Izraelscy i żydowsko-syjonistyczni liderzy uważają, że Żydzi stanowią “naród” albo “lud”, czyli odrębną narodowość, wobec której Żydzi rzekomo mają wszędzie odczuwać i wyrażać podstawową lojalność. Niektórzy amerykańscy liderzy żydowcy byli o tym wyraźni. Louis Brandeis, sędzia amerykańskiego Sądu Najwyższego i czołowy amerykański syjonista, powiedział: “Uznajmy to, że my Żydzi jesteśmy odrębną narodowością, której koniecznie członkiem jest każdy Żyd, niezależnie od jego kraju, stanowiska i cienia wiary”. Stephen S Wise, przewodniczący Amerykańskiego Kongresu Żydów, powiedział na zjeździe w Nowym Jorku w czerwcu 1938: “Nie jestem obywatelem amerykańskim wiary żydowskiej. Jestem Żydem. . . Hitler miał rację w jednym. Naród żydowski nazywa rasą, i jesteśmy rasą”. Zachowując ten pogląd, izraelscy liderzy mówią również, że państwo syjonistyczne reprezentuje nie tylko własnych obywateli żydowskich, ale Żydów wszędzie.

Choć potwierdzają, zwykle jedynie między sobą, że Żydzi są członkami odrębnej narodowości, do której powinni czuć i wyrażać główną lojalność, syjoniści jednocześnie upierają się, że Żydów trzeba uważać za pełnych i równych obywateli w każdym kraju w którym chcą mieszkać. Choć syjonistyczni Żydzi w USA, tacy jak Abraham Foxman, mówią o “narodzie żydowskim” jako odrębnej narodowości, twierdzą także, iż Żydom, łącznie z syjonistycznymi Żydami, trzeba przyznać pełne prawa amerykańskich obywateli, bez żadnych przeszkód społecznych, prawnych czy instytucjonalnych wobec żydowskiej władzy i wpływu na amerykańskie życie. Krótko mówiąc, żydowsko-syjonistyczni liderzy i organizacje (takie jak Światowy Kongres Żydów i Amerykański Kongres Żydów) żądają pełnych praw obywatelskich dla syjonistycznych Żydów nie tylko w “ich kraju”, Izraelu, ale wszędzie.

Większość organizacji syjonistyczno-żydowskich, a szerzej, zorganizowana wspólnota żydowska, również promują “pluralizm”, “tolerancję” i “różnorodność” w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach. Uważają, że to jest korzystne dla Żydów. “Pluralistyczne społeczeństwo Ameryki jest w sercu żydowskiego bezpieczeństwa” – napisał Abraham Foxman. “Ostatecznie” – wyjaśniał dyrektor ADL, “tym co uczyniło amerykańskie życie żydowskie wyjątkowo pozytywnym doświadczeniem w historii diaspory, i co umożliwiło nam być tak ważnymi sojusznikami państwa Izrael, jest zdrowie pluralistycznego, tolerancyjnego i złożonego amerykańskiego społeczeństwa”.

Od jakiegoś czasu ADL promowała slogan “różnorodność jest naszą siłą”. Trzymając się tego motto, które, jak twierdzi, zostało wymyślone, ADL poświęciło swoje wysiłki i zasoby by przekonać Amerykanów – zwłaszcza młodszych – by akceptowali jeszcze bardziej społeczną, kulturową i rasową “różnorodność”.

Kampania ta odniosła wielki sukces. Amerykańscy politycy i edukatorzy, jak i praktycznie wszystkie amerykańskie masmedia, promują “różnorodność”, “multikulturowość” i “pluralizm”, i tych którzy są niechętni tym celom przedstawiają jako nienawistników i ignorantów. Jednocześnie wpływowe organizacje żydowsko-syjonistyczne takie jak Amerykański Izraelski Komitet Spraw Publicznych (AIPAC) nalegają, że Stany Zjednoczone muszą uznać i bronić Izraela jako specyficznie żydowskie etniczno-religijne państwo. Pluralizm i różnorodność, wydaje się, są jedynie dla nie-Żydów. To co jest dobre dla Żydów w ich ojczyźnie, wydają się mówić liderzy żydowsko-syjonistyczni, to nie pluralizm i różnorodność, ale nacjonalizm plemienny.

To co myślą Żydzi jest ważne, bo wspólnota żydowska ma siłę by realizować swoje cele. W niezwykłym przemówieniu w maju 2013 roku, wiceprezydent Joe Biden powiedział, że “ogromna” i “nietypowa” żydowska rola w amerykańskich masmediach i życiu kulturalnym była najważniejszym czynnikiem w kształtowaniu amerykańskich postaw w ostatnim stuleciu, i we wprowadzeniu głównych zmian kulturalno-politycznych. “Założę się, że 85% tych zmian [społeczno-politycznych], czy to w Hollywood czy w mediach społecznych, jest dziełem liderów żydowskich w przemyśle. Ten wpływ jest ogromny” – powiedział. “Żydowskie dziedzictwo ukształtowało nas kim jesteśmy teraz – nas wszystkich, nas, mnie, tak bardzo albo bardziej niż jakikolwiek inny czynnik w ostatnich 223 latach. I to jest faktem” – dodał. 

Biden nie jest sam w uznaniu tej siły. “W ogóle nie ma sensu próba zaprzeczania rzeczywistości żydowskiej siły i wybitności w popkulturze” – napisał Michael Medved, znany żydowski autor i krytyk filmowy w 1996. Joel Stein, felietonista Los Angeles Times, napisał w 2008: “Jako dumny Żyd, chcę by Ameryka wiedziała o naszych osiągnięciach. Tak, kontrolujemy Hollywood. . . Nie obchodzi mnie czy Amerykanie uważają, że kontrolujemy media informacyjne, Hollywood, Wall Street czy rząd. Obchodzi mnie tylko to, że to my nimi kierujemy”. 

Mimo że Żydzi mają więcej wpływu i siły w amerykańskim życiu politycznym i kulturalnym niż każda inna grupa etniczna czy religijna, żydowskie grupy nie czują się komfortowo kiedy wskazują na to nie-Żydzi. W rzeczywistości, mówi Foxman i ADL, jednym pewnym znakiem, że ktoś jest antysemitą, jest kiedy on się zgadza z twierdzeniem, że “obecnie Żydzi mają zbyt dużą władzę w naszym kraju”.  Widocznie dla Foxmana nigdy nie może być “zbyt dużych” żydowskich wpływów i władzy.

Antysemityzm nie jest tajemniczą “chorobą”. Jak proponowali Herzl i Weizmann, i jak pokazuje historia, to co często nazywa się antysemityzmem, jest naturalną i zrozumiałą postawą narodu wobec mniejszości mającej szczególną lojalność, która sprawuje bardzo nieproporcjonalną władzę dla własnych interesów, zamiast dla dobra wspólnego.

dr Mark Weber, Institute for Historical Review
Oryginalny tytuł: Anti-Semitism: Why Does It Exist? And Why Does it Persist?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *