Leon Łopata: Strasseryzm – Zdecentralizowany Socjalizm
„W przeciwieństwie do dotychczasowych poglądów liberalnych i mechanistycznych, zaczynamy od przekonania, że naród jest organizmem, żywym ciałem, z wyraźnymi cechami cielesnymi, umysłowymi i duchowymi” – właśnie takowy styl myślenia miał determinować „Rewolucję Niemiecką”, czyli dzieło narodu niemieckiego, którego centralnym punktem była duchowa odmiana Niemiec i Europy. Narodowy Socjalizm – właśnie ta idea miała zmieść z powierzchni ziemi błędne ideologie liberalne i przywrócić staremu kontynentowi dawnego ducha. Obecnie ideę tę kojarzymy jednoznacznie z osobą Adolfa Hitlera, jednakże powyższy cytat należy do kogoś skrajnie przeciwnego wobec hitleryzmu, a jednocześnie utożsamiającego się z Narodowym Socjalizmem jak i całą „Rewolucją Niemiecką”. Tą osobą jest Otto Strasser, ideolog, który zrozumiał istotę socjalizmu i jednocześnie przejąwszy się nią stał się zażartym przeciwnikiem Hitlera.
Otto Strasser, niegdyś działacz NSDAP, wykrył zbrodniczość ideologii Hitlera i jednocześnie spostrzegł, że ów światopogląd ma się nijak do prawdziwego Narodowego Socjalizmu. System oparty na centralistycznym terrorze jawił mu się zupełnie zbieżnym z „mechanistycznym liberalizmem”, zarówno tym państwowym (komunizm) jak i rynkowym (kapitalizm). Nic więc dziwnego, że jeszcze przed objęciem władzy przez nazistów tworzy on Czarny Front i walczy ze wszystkimi emanacjami liberalizmu.
Jak już można zauważyć liberalizm to dla Otto Strassera głównie centralizm, który najbardziej oddala od wartości, które określa swoim trójmianem – Socjalizm, Nacjonalizm, Idealizm. Doktryny stojące w odwrotności wobec liberalizmu, indywidualizmu i materializmu, choć rozbieżne, cechują się centralizacją (koncernów lub państwa), z której wyleczyć może tylko rzetelny socjalizm. Socjalizm ten jednak nie jest socjalizmem marksistowskim, który to Strasser uznaje za liberalny – socjalizm Strassera to socjalizm oddolny, partycypacyjny i zdecentralizowany.
Można mniemać, że zdecentralizowany socjalizm to oksymoron, jest to jednak wynik naszego przyzwyczajenia do powszechnie znanego przypadku centralizmu komunistycznego. Socjalizm w swej istocie może być (a nawet być powinien!) zdecentralizowany. Własność narodu (bo tymże jest ów socjalizm) musi być nie tylko nominalnie narodową, lecz realnie przylegać do narodu, przez co się rozumie każdą jego część z osobna. Jeśli bowiem zatracamy kontakt między jednostką a ogółem ogół stanie się tylko czczym frazesem i nieprawdziwą legitymizacją systemu, jak w przypadku komunizmu, który głosząc władzę ludu pracy jednocześnie czyni ów klasę zupełnie zniewoloną. Zwykli ludzie „nie będą już przedmiotem ekonomii, ale jej podmiotami”, przez co rozumieć należy ich udział we władzy ekonomicznej. Władzę tę ma sprawować lud poprzez rady.
Rady te to nic innego jak reprezentacja klasowa ludzi pracy, muszą być one jednak uzupełnione o zdecentralizowaną strukturę państwa. Każdy rejon powinien oczywiście rządzić się wedle praw całego narodu, jednakże nie oznacza to, że państwo winno okiełznać jego naturalną żywość i rzutkość, jaka istnieje jedynie w strukturze oddolnej. Zdrowym, złoto-środkowym rozwiązaniem jest pomysł państwa strzegącego oddolnej struktury, które zarówno nie jest anarchizmem zaprzeczającym istotności państwa, jak i „państwem minimum”, które oddaje prerogatywy państwa koncernom kapitalistycznym. Nie jest to także centralistyczny komunizm czy nazizm, to po prostu zdrowy nacjonalizm socjalistyczny, który dla odróżnienia od reżimu Hitlera warto nazwać po prostu Strasseryzmem.
Strasseryzm jako socjalizm zdecentralizowany jest dobrą alternatywą dla dystrybucjonizmu, który utrzymuje fasadę kapitalistyczną, zachowuje bowiem strukturę właściciel – pracownik, tym samym zachowuje również wertykalną strukturę narodu zamiast horyzontalnej, będącej zarzewiem wyzysku i nierówności rozstrajających naród. Doktryna ta jest też niekwestionowanym obaleniem złudnego mniemania o socjalizmie jako systemie centralizmu państwowego, który niesie ekonomiczną niewolę. Ów trzecia droga między liberalnymi systemami centralistycznymi daje szansę zachowania podmiotowości człowieka przy jednoczesnej silnej i sprawnej państwowości. Jest więc to niekwestionowane podłoże pod rozwagę w tworzeniu systemu gospodarczego, zarówno dla Polski jak i narodowego świata, który powinien zrzucić kajdany liberalnego centralizmu i podnieść kurs ku nacjonalizmowi nie tylko jako systemu moralnego, lecz także ekonomicznego.