Trzecia Droga: Antysystemowość
System, najprościej ujmując to zbiór powiązanych ze sobą elementów, funkcjonujących jako całość. Mając na myśli system mówimy o otaczającej nas rzeczywistości, szczególnie w jej aspekcie politycznym i ekonomicznym oraz przejawach ich oddziaływania na poszczególnych członków narodu, jak i całe grupy społeczne.
Państwo w którym żyjemy jest jaskrawym przykładem fatalnie funkcjonującego i szkodliwego dla swoich mieszkańców systemu. W teorii wyróżnia się podział władzy na wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą. Czasem mówi się jeszcze o czwartej władzy, czyli mediach. Nie trzeba jednak przytaczać przykładów, bo każdy miesiąc daje ich tysiące, że trójpodział władzy jest fikcją. Skwitować można to powiedzeniem „ręka rękę myję” – funkcjonariusze publiczni nadużywają swojej władzy, z premedytacją i celowo łamią prawo, niemal nigdy nie spotyka ich za to najmniejsza chociażby kara, a wszystkiemu przyklaskują siejące fałszywą propagandę media, będące tubą demoliberalnego (a więc opartego na fałszywej demokracji i pokracznym kapitalizmie) układu. Całość dopełnia ucisk ekonomiczny oraz brak perspektyw na godne życie pomimo poświęcenia pracy. W procederze tym uczestniczą instytucje finansowe, aparat państwowy i wielki ponadnarodowy kapitał. Naród nie jest obecnie suwerenem Polski, która wskutek politycznych decyzji utraciła swoją niepodległość, a odpowiedzialność za jej los jest rozmyta i należy do obcych ośrodków decyzyjnych oraz grup interesów, zazwyczaj sprzecznych z dobrem Polaków.
Mając na uwadze pogardę i uwłaczający stosunek przedstawicieli aparatu państwowego do tzw. „szarego człowieka” oraz negatywne tendencje zmierzające do osłabienia znaczenia więzi i tożsamości narodowej nowoczesny nacjonalizm stawia się na pozycjach antysystemowych. Oznacza to brak akceptacji dla zastanej rzeczywistości i rewolucyjny charakter ruchu. Wszelkie inicjatywy próbujące poprawić stan rudery, niezależnie czy mówimy o koncesjonowanej „opozycji”, fanach Korwina, czy propagatorach zmiany ordynacji wyborczej jedynie utrwalają status quo obecnego systemu. Niezbędne wydaje się więc tworzenie alternatywnych rozwiązań i walka z nim na różnych, uzależnionych od sytuacji polach. Życie poza systemem jest niemożliwe, oznaczałoby to bowiem samowolne wykluczenie się ze wspólnoty naturalnej. System należy traktować więc niczym prostytutkę – oczekiwać od niej jak najwięcej, nie zapominając że ma się do czynienia z dziwką. Wyznaczyć należy sobie przy tym wyraźne granice spoufalania się i „wchodzenia” w system, dobierając charakter prowadzonych działań do bieżącej sytuacji. Niezależnie od pomysłu na realizację idei nacjonalistycznej nigdy nie należy popadać w fałsz i na siłę próbować ugrzecznić swój wizerunek. Radykalny, antysystemowy przekaz to jeden z największych atutów nacjonalizmu, który jest odpowiedzią na większość problemów toczących obecny świat.