Hugh Jarse: Wulgarność jako cnota
Rewolucja Industrialna I jej skutki oczywiście nie sa nam obce. Ale jakim cudem doprowadzila do powstania skinerki? Wszystko zaczęło się w Wielkiej Brytanii, gdy wielkie maszyny przeobrazily rynek pracy, co wiązało się z odwróceniem ukladu społecznego tego kraju do gory ogonem. Fabryka powstawala na fabryce, i sila robocza masowo opuszczała pola rolne na rzecz miast i abysmalnie zbudowanych domostw rzedowych zwanych „terraced housing”.
Zycie w terrace’ach z czasow Rewolucji Industrialnej wiązało się z okrutnymi warunkami. Robotnicy wraz z rodzinami, ściśnięci miedzy (bardzo krzywymi, dodam) scianami grubości czasem jednej cegly, cierpieli na zimno, jak i skutki braku kanalizacji. Jeśli nie zabila ich cholera panujaca wzgledem sciekow płynących ciasna ulica, zabily ich chemikalia. Skutki uboczne pracy spotykaly choćby pracownikow farbujących materialy nowymi syntetycznymi barwnikami (toksyczne scieki z fabryk rowniez zatruwaly rzeki) lub kobiety malujące tarcze zegarow radioaktywnymi farbami. Trudno tez nie wspomniec o pracujących dzieciach. O tym wszystkim otwarcie i bez wstydu ucza na historii.
Nikogo nie zdziwi to, ze tak nikczemne warunki zycia i ogolna nedza szerzyla patologie wśród „the working class”. Oderwanie ludzi od ziemi im dotychczas znanej, i zepchniecie ich do obcej ciasnoty, na pewno tez zrobilo swoje. Alkoholizm, prostytucja, złodziejstwo- z tym zaczely kojarzyc się miasta. Burzuazja uciekala od nowego mieszczańskiego zgielku na obrzeza lub wsie, zamieszkując w odizolowanych błogich wspólnotach malomiasteczkowych, lub w wielce modnych „country houses” na odludziu. Takie były poczatki Brytyjskiej dynamiki podzialu klasowego, obowiazujacej ponad 200 lat.
Brytyjska burzuazja zyje pod kloszem, i tego klosza jest dumna. Wyobrazajac sobie Anglie, czesto wyobrazamy sobie spokojne uliczki, grzecznych ludzi, herbatke, i ewentualnie zadbane teriery na skoszonym trawniku. Ten wizerunek to pantomima. Burzuazja wierzy w ta pantomime, bo codziennie ja odgrywa, na scenie swojego zamknietego społeczeństwa. Stwierdzi „working class people tend to be racist, because they’re less educated” i wlaczy telewizor by ogladac mniejszosci etniczne z bezpiecznej odleglosci. Porzadny Anglik dba o konwensy społeczne, „kulture osobista”, i otwarcie gardzi holota z ceglanych terrace’ow i azbestowych high-rise’ow.
W latach 60tych mlodzi ludzie miast zaczeli pluc na te wartości. Czujac pogarde która ich przytlaczala, zamiast podporządkować się układom społecznym, wyszli im naprzeciw. Otwarcie wykrzyczeli dume, z tego ze sa holota. Otwarta wulgarnosc była antyteza wszystkiego co „polite” i „posh”. Nie byli grzeczni ani kulturalni, i dumnie nosili obelge „rude”. Wulgarnosc stala się cnota, bo sugerowala wyzwolenie od burżuazyjnych konwensow i „kulturalnego” zaklamania. Był to bezkompromisowy srodkowy palec skierowany w pasywna agresje burżuazyjnych tchorzy- była to duma klasy pracującej.
Skin ma swój poczatek jako taki wlasnie rude boy. Dawniej był to jakikolwiek młodzian, który gardzil tym co uchodzilo za „porządne”, i gardzilo nim. Czy był rodowitym anglikiem, czy czescia nowej fali migracyjnej z Commonwealth’u, był pariasem w oczach burżuazji. Okreslenie „skinhead” jest starsze od oficjalnej subkultury. Nawiazuje do lysej paly, która wedlug legendy zapobiegala ciągnięciu za wlosy podczas bijatyk. Zgolenie glowy tez symbolizowalo odciecie się od wizerunku schludnie uczesanego „poprawnego” człowieka. Z biegiem lat uformowala się subkultura, dumnie nazwana na czesc tej obelgi danej im przez „porządnych” ludzi.
Skinheada tez definiowaly buty robocze, najczęściej Martensy. Nosil je poza miejscem pracy bo po pierwsze były jego robotnicza chwala, a po drugie przydawaly się gdy ktos potrzebowal twardego kopniaka. Nawiasem można powiedziec ze punk powstal w podobnych okolicznościach, i również zaadoptowal buty tego sortu poprzez skojarzenie ich z wulgarnoscia robotniczej holoty. Często obie subkultury zyly w harmonii, laczone dola. Czasami zas brutalnie ze soba rywalizowaly, dzielone nastawieniem wobec tej doli.
W przeciwieństwie do punkow, którzy pokazywali swoja pogarde wobec burżuazyjnej poprawności poprzez ubieranie się jak koczkodany i szczycenia się brudem, skin nie był skłonny sobie ubliżać w ten sposob. Zamiast akceptowac ponizenie i porównywać się do smieci, jak punkowcy, skini nie pluli na wlasna godnosc. We wczesnych latach subkultury, skin nosil wyprasowane koszule zapiete na ostatni guzik, i oprocz roboczych dżinsów gustowal w praktycznych lecz schludnych portkach Sta-Prest. Zespol Last Resort nostalgicznie nawiazuje do tej ironii antyspołecznego czlowieka w spodniach na kantke piosenka „Stormtroopers in Sta-Prest”.
Chodzilo tu o godnosc ludzi zgardzonych, o dume klasy pracującej. Choc wielu skinow gardzilo polityka jako kolejna burzuazyjna pantomima, niektórych interesowal marksizm, a wieksza czesc zas ekonomiczny patriotyzm. Jak polaczyc dume klasy pracującej z naplywej taniej sily roboczej? Brytyjskie miasta byly głównymi ofiarami masowej migracji, przez co tez stawaly się polami rasowych bitew; to samo zycie uczylo klase pracujaca o rasizmie. Burzuazja zas trwala w swoich bastionach ignorancji, i dumnie plula na cierpienie miast. Dlatego kwestie rasowe stanowily jedność z ogolna sytuacja brytyjskiego robotnika zostawionego na pastwe losu.
W latach 80tych skin był już synonimem patrioty, rasisty, nacjonalisty. Ruch polityczny National Front swiecil triumfy, a skini stanowili ich największy (i najgłośniejszy) elektorat. Koncerty Rock Against Communism zaczely definiowac gatunek Oi!, o co zadbal świętej pamieci Ian Stuart. Skini o innych pogladach (lub ich braku) byli wówczas niewidzialni dla ogolnego społeczeństwa. Z czasem, nurt White Power zaadoptowal bardziej bojowy ubior i zastąpił zapinane kraciaste koszule robocze tożsamościowymi t-shirtami. Surplus wojskowy, często noszony przez robotnikow, nabral charakter polityczny. Martensy zas zostaly nieodlaczna, rozpoznawalna czescia wizerunku każdego skina (chyba ze wolal adidaski modelu Samba).
To wlasnie White Power Skinhead zostal głównym typem skina eksportowanym poza Brytanie. Eksport był pozbawiony szerszego kontekstu Brytyjskiej wojny klasowej- teraz chodzilo tu o czysty nacjonalizm i koncept zwany „biala duma”. W kazdym kontekście narodowym mialo to inny kształt, zalezny od kultury danego kraju. Na przykład, w USA etniczny nacjonalizm pokrywal się z rasistowska muzyka country i poludniowym rasizmem, co widac w zespołach takich jak Redneck 28.
Polska scena RAC była piekna i roznorodna. Poganska tematyka Szczerego wcale nie odbiegala od tematyki Brytyjskich hitow tamtej epoki, takich jak „See you in Valhalla” lub „Son of Odin” zespolu No Remorse . W przeciwieństwie do zachodnich zespolow nawiazujacych do mitologii skandynawskiej, muzyka Honoru promowala wierzenia naszych polskich przodkow. Legion zas, i samym soba jak i swoja popularnością, pokazuje silna role katolicyzmu w polskim nacjonalizmie. Nawiązania do Katolickiej historii Europy widac tez we Francuzkim RACu (np. „Charles Martel” zespolu Brutal Combat, lub „Jeanne” Bunker 84). Skrewdriver, podobnie jak Aborcja która zostala Deportacja, zaczynal kariere jako zespol punkowy. Zamiast terrace’ow, polscy skini zamieszkiwali blokowiska. W globalnym fenomenie subkultury skinheadowskiej widac wiec podobieństwa i roznice.
Slowa o bialej dumie były słuchane przez ludzi których codziennością były starcia z obcymi na wlasnych ulicach, zarówno jak i przez tych, którzy wczesniej nie musieli zastanawiac się nad takimi tematami. W Polsce osoby ciemnoskóre dalo się uświadczyć jedynie w telewizji, komunizm upadl nie tak dawno, i kraj otwieral się na kulture zachodu. Gatunek RAC często był pierwszym oswieceniem młodych polakow: ostrzegal przed odległym zagrozeniem ideologii multikulturalizmu, leczyl z kapitalizmu nim kapitalizm się zakorzenil, uświadamiał o zrodlach cierpien narodu, i dawal im dume z tego kim sa i za co walcza.
Można uznawac skinerke za przestarzala relikwie, lub wstydzic się reputacji lysych pal w glanach. Nie jest to miejsce na dyskusje o „dobrej optyce”, iż nie o to tu chodzi. W bezkompromisowym odrzuceniu społeczeństwa tkwila niegdyś szlachetność człowieka stojacego na przekor swiatu- Króla bez Korony, jak nazwal to Jerome Reuter.
Amen.