Piotr Detka: Broń to wolność

Kolejne ważne daty historyczne naszej historii to idealny czas na ponowne przedyskutowanie kwestii związanych z prawem do posiadania broni palnej w naszym kraju. Zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, już w 1919 wydano dekret zobowiązujący, każdego posiadacza broni palnej, złożyć ją w powiatowym zarządzie policji komunalnej pod karą więzienia lub grzywny. Zaledwie 20 lat później przekonaliśmy się o dramatycznym skutku tego zarządzenia. Jak wyglądała by okupacja, kiedy w każdej chacie, w każdej kamienicy i za każdym rogiem znajdowała się gotowa do użycia broń palna w rękach ludzi, którym odebrano wolność i Ojczyznę,? Ludzi, którzy więcej już nic do stracenia nie mieli? Jak wyglądałby ruch oporu, jak potoczyłoby się Powstanie Warszawskie i jak walka Żołnierzy Wyklętych ze zgniłą komuną? Cóż… tego nie dowiemy się już nigdy. Natomiast wiemy jak wyglądała walka, kiedy na kilku żołnierzy przypadał jeden karabin, i właśnie z tego trzeba wyciągnąć wnioski. Z pełną świadomością i odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że każda władza która utrudnia dostęp do broni palnej Polakom, nie może mieć wobec nas szczerych intencji. Oni się nas po prostu boją, bo doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w świecie w którym Polacy są Narodem zdolnym do samoobrony, oni są świniami nie niezdolnymi dosięgnąć ryjem do swojego koryta.

W prawdziwej Polsce, prawo do posiadania broni będzie można ODEBRAĆ, natomiast nie będzie można takiego prawa NADAĆ, bo prawo do obrony jest prawem naturalnym, tak samo jak prawo do życia. Prawo do życia również można odebrać, ale nie można nadać takiego prawa. W prawdziwej Polsce każdy obywatel posiadałby obowiązek przeszkolenia się w posługiwaniu bronią palną, oraz posiadałby powszechny dostęp do broni palnej. Co za tym idzie w przypadku zewnętrznej agresji, każdy dom, każde osiedle, zostanie przekształcone w twierdzę naszpikowaną bronią wycelowaną w stronę agresora. Ulice staną się bezpieczniejsze bo każdy bandyta, będzie sobie zdawał sprawę z tego, że ofiara już nie jest bezbronna, a władza zostanie zmuszona do szanowania Narodu.

Jak jest dzisiaj? O tym, że dostanie pozwolenia na broń palną graniczy z cudem, wiemy wszyscy doskonale. Natomiast dostanie pozwolenia na broń sportową to już inna, o wiele bardziej osiągalna kwestia. Broń sportowa to nie tylko pistolety i karabinki małego kalibru, ale także normalne pistolety, karabiny, strzelby gładkolufowe, karabinki, broń powtarzalną tj. półautomatyczną. Prawo do posiadania broni sportowej wyklucza broń wysoko kalibrową tzn. powyżej 12 mm i broń automatyczną-tzw.samoczynną. W praktyce dzięki takiemu pozwoleniu możemy zakupić sobie np. Kałacha z wyłączonym trybem ognia ciągłego, lub np. karabin wyborowy DRAGUNOV. Wystarczy zapisać się do koła strzeleckiego, zrobić patent strzelecki i brać czynny udział w zawodach. Cała droga od 1 dnia na strzelnicy do wydania zezwolenia zajmie około 10 miesięcy i pociągnie za sobą trochę kosztów, ale czy nie warto? Dla mniej zawziętych, jest jeszcze broń czarnoprochowa, którą dosłownie każdy może kupić na dowód. Co ciekawe nie słyszy się o napadach z bronią czarnoprochową w ręku która jest równie niebezpieczna co jej współcześni następcy.

Podsumowując: Czy dożyjemy czasu, w którym Polska będzie wolnym krajem Wolnych Ludzi, nie traktowanych jako płatnik i niewolnik pracujący za marną jałmużnę, a prawo do obrony stanie się na nowo prawem naturalnym, czymś powszechnym i całkowicie pozbawionym kontrowersji ? Jeśli chcemy czekać zapewne nie dożyjemy, jeśli chcemy działać – wszystko w naszych rękach!