Wybory parlamentarne w Rumunii – sukces partii narodowo-konserwatywnej

6 grudnia w Rumunii odbyły się wybory parlamentarne. Po przeliczeniu wszystkich głosów najlepszy wynik uzyskała opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna (30%), która w ostatnich sondażach była prognozowana niżej za Partią Narodowo-Liberalną (PNL) ówczesnego premiera Rumunii Ludovica Orbana. Warto też wspomnieć o rekordowo niskiej frekwencji wyniosła ona zaledwie 31.84 %, a na przestrzeni lat konsekwentnie utrzymywała się tendencja spadkowa w tego typu głosowaniach.

Największą niespodzianką wyborów niewątpliwie okazał się znakomity, aż 9.4% wynik narodowo-konserwatywnej partii AUR. Po raz pierwszy od 2004 r. ugrupowanie o wydźwięku anty-imigranckim, eurosceptycznym i konserwatywnym wchodzi do rumuńskiego parlamentu. Sojusz na rzecz Jedności Rumunów opowiada się również za inkorporacją Mołdawii do Rumunii. Jeden z liderów George Simon wskazuje unifikację za podstawowy element programowy partii i za kluczowy czynnik jedności narodu rumuńskiego.

Kwestia zjednoczenia na pewno pomogłaby uleczyć stare rany zadane przez historię, ale również na polu UE nasza pozycja by się diametralnie poprawiła, stalibyśmy się samowystarczalnym i silnym bytem w Wspólnocie, nie będącym na „smyczy” państw Zachodnich

fragment wywiadu z 2019 roku przeprowadzonego przez Kamila Całusa – polskiego autora książki „Mołdawia. Państwo Niekonieczne” z George Simonem.

Partia AUR promuje także powrót do idei „Europy Ojczyzn” deklaruje walkę z neomarksizmem kulturowym, krytykuje działania globalistów, a w szczególności sprzeciwia się promowaniu ideologii LGBT i przyznawaniu mniejszości seksualnej specjalnych przywilejów. Nadmieńmy, że AUR krytycznie odnosi się do mniejszości węgierskiej, która zamieszkuje Rumunię i jest z nią w stałym konflikcie.

Każdy wysoki wynik poparcia ugrupowania nacjonalistycznego, czy stricte konserwatywnego w wyborach do swojego parlamentu krajowego, Nas jako nacjonalistów napawa optymizmem. Musimy jednak pamiętać, że radykalizm NIE akceptuje półśrodków, dlatego pojawiające się głosy z ośrodka AUR na temat aborcji o zabarwieniu „pro-choice” są dla Nas całkowicie niedopuszczalne. Z chłodną głową będziemy się przyglądać obecnym ruchom narodowego ugrupowania w rumuńskim parlamencie, oby faktycznie więcej było przekazu, który Nas łączy, a nie dzieli.

Źródła: www.osw.waw.pl twitter.com/KamilCaus/