Michał Szymański: Nabożeństwo do Świętego Oblicza Jezusa

„To zbawienne zadośćuczynienie Świętemu Obliczu Jezusa jest boskim dziełem, przeznaczonym dla ratowania współczesnego społeczeństwa.” – Pius IX
Na różnych arenach życia społecznego trwa walka między cywilizacją życia a cywilizacją śmierci; ta pierwsza jest chrystusowa, ta druga jest szatańska. Najbardziej jawną manifestacją cywilizacji śmierci na arenie politycznej jest marksizm i jego odgałęzienia. Tak jak szatan, marksizm buntuje się przeciwko Bogu, chcąc stworzyć świat bez Boga. Nie można być ślepym na wymiar duchowy tej walki. Jako nacjonaliści i zaciekli wrogowie marksizmu, czujemy odpowiedzialność z nim walczyć. Dobrze, że sam Jezus we współczesnych czasach ujawnił się swoim sługom i poprzez nich dał nam nabożeństwa w walce m.in. z komunizmem. Skoro jest to seria objawień, która wymienia komunizm po imieniu i dotyczy objawień, które Kościół uznał za wiarygodne, to głupotą byłoby nam nie zwrócić całej naszej uwagi na to, co niebiosa chcą nam przekazać na ten temat. Jest to przede wszystkim nabożeństwo zadośćuczynienia za krzywdy wyrządzone Chrystusowi, nabożeństwo, które Jezus nazwał „najpiękniejszym dziełem pod słońcem”.
Pochodzenie Nabożeństwa do Świętego Oblicza Chrystusa
Nabożeństwo do Świętego Oblicza Chrystusa pojawia się w różnych okresach dziejów. Niektóre dusze miały szczególne nabożeństwo do Najświętszego Oblicza Jezusa, tacy jak św. Augustyn (354-430) czy św. Bernard (1090-1153). Św. Teresa z Lisieux była bardzo oddana temu nabożeństwu, co skłoniło ją do przyjęcia imienia „Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza”. Mówi się, że to nabożeństwo doprowadziło św. Teresę z Lisieux do jej wielkiej świętości. Wraz z rodziną była zarejestrowana jako członkini Arcybractwa Zadośćuczynienia Najświętszemu Obliczu w Tours we Francji. Na naszej ziemi nabożeństwo te rozpowszechniał ojciec kapucyn bł. Honorat Koźmiński (1829-1916) który w ukryciu przed zaborcami założył Zgromadzenie Sióstr Wynagrodzicielek Najświętszego Oblicza.
Nabożeństwo do Świętego Oblicza Chrystusa ma swoje źródło w relikwii, chuście św. Weroniki, na której według tradycji odbiła się twarz Chrystusa, gdy św. Weronika otarła twarz Chrystusa w drodze na Golgotę. Różne istniejące tzw. Veraikony podawane były za autentyczną relikwię, a na ich podstawie wiele obrazów namalowano, skutkiem czego chusta ze Świętym Obliczem Jezusa przyjęła się w katolickiej ikonografii w formie tzw. Mandyliona.
Veraicon nie jest jednak jedyną reprezentacją twarzy naszego Pana. Jest też słynny Całun Turyński, istniejące do dziś płótno, którym według tradycji okryto ciało Jezusa złożone w grobie. Ciało Chrystusa odcisnęło się na tym płótnie w niesamowity sposób, co stanowi wciąż dla współczesnej nauki zagadkę. Umiejscowienie śladów odpowiada opisowi ran Chrystusa w Ewangelii, co pokrywa się z wynikami interdyscyplinarnych badań Całunu. W 1898 r. włoski prawnik i amatorski fotograf Secondo Pia jako pierwszy wykonał fotografię Całunu Turyńskiego, na podstawie którego – poprzez negatyw zdjęcia – ukazała się twarz o doskonałej fizjonomii i pełna majestatu, Oblicze Naszego Pana. Obraz uzyskany z Całunu został zatwierdzony przez Kościół Katolicki w ramach nabożeństwa do Najświętszego Oblicza Jezusa.
Siostra Maria od św. Piotra
W Tours we Francji w latach czterdziestych XIX wieku, młoda karmelitanka, Siostra Maria od św. Piotra, otrzymała od Naszego Pana szereg objawień o potężnym nabożeństwie, które chciał, by zaistniało na całym świecie – nabożeństwo do Jego Świętego Oblicza. Z pism siostry Marii wynika, że wyraźnym celem tego nabożeństwa jest walka z komunizmem, a do tego zadośćuczynienie za bluźnierstwa ateistów, wolnomyślicieli i innych, a także za bluźnierstwo i profanację niedziel przez chrześcijan.
4 października 1846 r. Jezus ostrzegł siostrę Marię przed „złą wolą rewolucjonistów – to jest komunistów”. Było to pierwsze objawienie z nieba dotyczące komunizmu. Warte uwagi jest, że komunizm dopiero znajdował się w swoich początkach a Karol Marks jeszcze nawet nie opublikował swojego manifestu komunistycznego z 1848 roku.
29 marca 1848 r. siostra Maria od Św. Piotra napisała w swoim pamiętniku:
„Bóg nałożył na mnie nową misję, w której byłabym zaniepokojona, gdybym miała jakieś znaczenie, ale ponieważ jestem tylko słabym narzędziem w jego wszechmocnej ręce, nie jestem zaniepokojona. Rozkazał mi krzyżować miecz z komunistami, którzy, jak mi powiedział, byli zaprzysięgłymi wrogami Kościoła i jego Chrystusa. Dał mi do zrozumienia, że większość tych renegatów urodziło się w łonie Kościoła, którego teraz ogłaszają się najbardziej zaciekłymi wrogami. Następnie dodał: „Już dałem poznać, że trzymam cię w moich rękach jak strzałę, teraz wystrzelę moją strzałę na moich wrogów. Aby z nimi walczyć, oddaję ci ramiona mojej Męki, mój Krzyż, którego są wrogami, jak również wszystkie inne narzędzia moich cierpień. Prowadź z nimi wojnę z prostotą dziecka, ale z odwagą walecznego wojownika.” ”
W Wielki Czwartek 1 kwietnia powiedział jej:
„Żołnierz, który zna cel wojny, w którą jest zaangażowany, świadomy zniewagi zadanej swemu księciu, uzbroi się nieustraszenie, aby pomścić zniewagę. Cóż, moja córko, to komuniści wyciągnęli mnie z moich tabernakulów, zbezcześcili i splądrowali moje sanktuaria, a nawet odważyli się podnieść ręce przeciwko pomazańcowi Pana, ale ich zamiary zostaną udaremnione. Czy nie popełnili zbrodni Judasza! Czy nie sprzedali mnie za srebro! Wiedza o tym nie powinna pozostać bezpłodna w twojej duszy, bo daję ci to, aby pomóc ci w walce. Postępuj w duchu prostoty, bo jeśli za dużo rozumujesz, nie będziesz odpowiednim narzędziem w moich rękach.”
„Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Świętą Twarz Jezusa, pokrytą krwią, potem, kurzem i plwocinami, jako rekompensatę za zbrodnie komunistów, bluźnierców i za profanatorów Świętego Imienia i Świętego Dnia niedzieli.”
– Akt strzelisty dany przez naszego Pana na walkę z komunizmem.
„Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci krzyż Pana Naszego Jezusa Chrystusa i wszystkie narzędzia Jego świętej Męki przeciwko obozowi Twoich wrogów, abyś mógł dokonać podziału między nimi, bo jak powiedział Twój Syn umiłowany, każde królestwo podzielone przeciwko sobie zostanie zniszczone. Amen.”
– modlitwa objawiona 29 marca, 1847 siostrze Pierinie.
Bł. Maria Pierina de Micheli
Nasz Pan chciał, aby nabożeństwo do Jego Świętego Oblicza zostało ustanowione jako broń przeciwko komunizmowi. Jednak to nabożeństwo nie zostało w pełni docenione w sposób jakiego pragnął Nasz Pan. W swojej cierpliwości, niecały wiek później nasz Pan zdecydował się wybrać następną duszę do kontynuowania tego dzieła zadośćuczynienia. Była to Maria Pierina De Micheli, która od dzieciństwa była świadoma nabożeństwa do Świętego Oblicza Chrystusa zapoczątkowanego przez siostrę Marię od św. Piotra i czuła przywiązanie do tego nabożeństwa.
W 1938 roku, kiedy Siostra Pierina modliła się w kaplicy, ukazała się jej Najświętsza Maryja Panna trzymająca niewielki szkaplerz, z dwóch kawałków białej flaneli, połączonych ze sobą sznurkiem. Po jednej stronie znajdował się wizerunek Świętej Twarzy z napisem, a po drugiej stronie znajdował się wizerunek Najświętszej Hostii otoczonej promieniami światła. Najświętsza Maryja Panna powiedziała siostrze Pierinie: „Oto szkaplerz jest bronią obrony, tarczą siły, rękojmią miłości i miłosierdzia, które Jezus pragnie dać światu w tych czasach zmysłowości i nienawiści do Boga i Kościoła. Zastawiane są diabelskie sidła, by wyrwać wiarę z ludzkich serc, a zło się szerzy. Prawdziwych apostołów jest niewielu, konieczne jest Boskie lekarstwo, a tym lekarstwem jest Święte Oblicze Jezusa.”
Później Matka Boża powiedziała, że medaliki ze Świętym Obliczem noszą takie same obietnice i łaski; noszenie medaliku jest dziś praktyką bardziej powszechną od noszenia szkaplerza Świętego Oblicza.
Po wielkich trudnościach, Siostra Pierina uzyskała zgodę od Papieża Piusa XII na odbicie medalików. Nawet wydatki na odbicie medalików zostały cudem pokryte, gdy znalazła na swoim biurku dokładną kwotę rachunku za ich odbicie. Diabeł okazał swą wściekłość z powodu medalików, rzucając nimi i paląc obrazy Świętego Oblicza oraz brutalnie bijąc siostrę Pierinę.
W faszystowskich Włoszech, kraju pochodzenia siostry Pieriny, dystrybucja medaliku była szeroka, ponieważ medalik słynął ze świadectw o cudach i niezliczonych duchowych i doczesnych przysług. Ojciec Pio rozdawał medaliki Świętego Oblicza, mówiąc: „Oto twój bilet wstępu do nieba”.
Nabożeństwo na nasze czasy
Odnieść się można do wielu sposobów nabożeństwa do Najświętszego Oblicza Chrystusa; do odpowiednich litanii, nowenn itd., które z łatwością można wyszukać. Jest to dane nam z góry nabożeństwo, na które nacjonalista nie powinien być obojętny.
Dziś widać skutki tego, przed czym ostrzegały objawienia fatimskie: Rosja rozszerzyła swe błędy po całym świecie. Dziś neomarksizm szerzy różne tendencje antycywilizacyjne, niszczące ludzkie ciała i dusze.
Jak dobry ogrodnik, który ściółkuje glebę wokół roślin, aby ograniczyć rozwój chwastów, a ostatecznie pozostałe chwasty wyrywa, niech nam – nacjonalistom – modlitwa służyć będzie za ściółki dławiące czerwone nasiona zasiane w naszym narodzie, aby pożądane, zdrowe rośliny mogły oddychać pełnym powietrzem, aby naród mógł żyć i kwitnąć! Korzystajmy ze środka, którego sam Jezus nam podał do tego celu, jakim jest nabożeństwo do Jego Świętego Oblicza.