„Potrzebujemy silnej tożsamości narodowej jeśli chcemy skutecznie walczyć z terroryzmem”- wywiad z Mohammadem Abbasem, syryjskim analitykiem i generałem w stanie spoczynku
Od Redakcji: Zapraszamy do lektury wywiadu z Mohammadem Abbasem, syryjskim generałem w stanie spoczynku, a obecnie analitykiem, który w rozmowie z reporterem Lucą Steinmannem, odpowiada na pytania dotyczące problematyki związanej z terroryzmem. Wiele interesujących spostrzeżeń z nie do końca znanej nam perspektywy. Serdecznie polecamy.
*******
Panie Generale, Syria to naród składający się z ponad 70 różnych społeczności, które od ponad dziesięcioleci żyły ze sobą zupełnie pokojowo, z wyjątkiem rzadkich lecz zupełnie naturalnych tarć. Jednakże w ostatnich latach, podziały między nimi zaczęły się wyraźnie pogłębiać, co wydatnie naruszyło spójność całego Narodu. W skutek tego na Waszych ziemiach od 2011 roku trwa wojna, która spowodowała śmierć prawie 400 tysięcy ludzi. Co doprowadziło do tak poważnego w skutkach rozpadu spójności Syrii?
Syria jest krajem o tysiącletniej historii. Na przestrzeni setek lat, nasi obywatele zawsze wierzyli w naszą flagę, generowany przez nas dobrobyt i łączące nas wspólne pochodzenie. Jednak w ostatnich latach, do naszego społeczeństwa udało się przeniknąć zupełnie obcej ideologii wahhabickiej, która zdołała zatruć serca dziesiątek tysięcy obywateli. Ta ideologia jest wspierana i finansowana w całości przez obce rządy, zwłaszcza przez państwo Saudów, które tworzy własną interpretacje Islamu, opiera ją na wzajemnej wrogości i na karach śmierci dla każdego kto się z nią nie zgadza. Dzięki temu może łatwo wykorzystywać ją do swoich celów. Ci tak zwani „Rebelianci”, z jakimi mamy obecnie do czynienia w Syrii, bezczelnie twierdzą, że każdy kto nie chce żyć w ich państwie szariatu, powinien zostać wyeliminowany. Tak więc odpowiadając na pańskie pytanie, początek rozpadu naszego kraju nie wynika z naszych problemów wewnętrznych, lecz jest bezpośrednio związany z polityką zagraniczną uprawianą przez wrogie nam państwa. Polityka ta w sposób bezpośredni zagraża pokojowej koegzystencji różnych grup na terenie Syrii, która była zawsze mocno wspierana i promowana przez nasze władze.
Kiedy zaczęto rozpowszechniać ideologię Wahhabitów w Syrii? I kto według posiadanych przez pana informacji jest za to odpowiedzialny?
Jesteśmy obecnie w posiadaniu olbrzymich ilości dowodów, które jasno wskazują na to, że w ostatnich latach, setki miliardów dolarów zostało przekazanych do grup rebelianckich w Syrii. Te pieniądze pochodzą głównie od „darczyńców” z Arabii Saudyjskiej, Kataru, Turcji, a nawet z wielu państw europejskich. Ale warto zwrócić uwagę na to, że radykalny Islam jest jedynie środkiem służącym do osiągnięcia konkretnych celów politycznych, zupełnie nie związanych z jego wykładnią polityczną. Pierwszym z nich jest destabilizacja Syrii i zniszczenie jej niezależności. Syria jest jednym z ostatnich krajów w rejonie Bliskiego Wschodu, która nie chce służyć politycznym i gospodarczym interesom Stanów Zjednoczonych. Amerykanie o tym wiedzą i wiedza ta stanowi sedno ich polityki zagranicznej w tym regionie. Weźmy na przykład Zbigniewa Brzezińskiego, który od lat 70 działał na rzecz rozbicia wewnętrznego krajów arabskich wokół Izraela, tak by zagwarantować mu stabilne otoczenie międzynarodowe na długie lata. W 2004 roku, Brzeziński napisał książkę w której otwarcie stwierdził, że terroryzm jest środkiem, narzędziem którego Ameryka może użyć do obalenia wrogich jej rządów na Bliskim Wschodzie. CIA wydatnie przyczyniło się do sukcesu Talibanu i Al-Kaidy, oraz do rozwoju ISIS i Frontu Al-Nusra.
Dzisiaj armia amerykańska także walczy w Syrii ale nie po waszej stronie. W rzeczywistości jej lotnictwo często bombarduje pozycje waszych żołnierzy. Jeśli zjednoczylibyście się w jedną koalicje, terroryści byliby już dawno pokonani. Powiedz proszę co uniemożliwia obecnie takich ruch?
Stany Zjednoczone i kraje które stoją po ich stronie, nie chcą widzieć Syrii i naszych sojuszników, którzy wyjdą z tego konfliktu silniejsi niż byli dotąd. Aby temu zapobiec, nadal wspierają niektóre grupy terrorystyczne. Na przykład głównym celem Izraela jest uniknięcie sytuacji w której Syryjska Armia Arabska będzie stanowić bezpośrednie zagrożenie dla jego bezpieczeństwa. Oni wiedzą, że będziemy wtedy w stanie koordynować nasze dalsze działania np. z Palestyńskim Ruchem Oporu. Dlatego wciąż dostarczają amunicję, broń i pomoc medyczną do dżihadystów z Frontu Al-Nusra w Daraa i na południe od Damaszku. Na polu walki nasi żołnierze znaleźli w rękach terrorystów wiele broni pochodzącej z USA lub z Izraela. Jak weszli w jej posiadanie, jeśli nie dostali jej bezpośrednio od swoich przełożonych? Tizpi Livni powiedział że czas tradycyjnych wojen się skończył. Nie dajcie się zwieść, Izrael cały czas walczy w Syrii, ale nie pokazuje się otwarcie, nie rozstawia artylerii i zostaje w cieniu. Nie poświęca krwi swoich własnych obywateli, bo po co gdy są setki chętnych do tego by zginąć z okrzykiem „Allah Akhbar” na ustach? Przy tak wielu zagranicznych aktorach zaangażowanych w konflikt w Syrii, tej wojny nie można nazwać wojną religijną ani tym bardziej wojną domową.
Niemniej jednak to siły rządowe cały czas osiągają znaczące postępy, a rebelianci są obecnie w odwrocie. Po pełnym zwycięstwie Syrii, rebelianci mają do wyboru dwie drogi: więzienie lub amnestia i lojalność wobec rządu. Jakie gwarancje otrzymujecie od tych którzy złożyli broń? Skąd pewność że nie został w nich jeszcze wahhabizm?
Tak naprawdę nigdy nie możemy być do końca pewni że udało nam się całkowicie wyplenić wahhabizm. To co możemy zrobić to wesprzeć pewne konkretne projekty na rzecz osiągnięcia pojednania narodowego, tj. budowania nowego typu relacji pomiędzy naszymi obywatelami. To może nastąpić na przykład poprzez pomoc ekonomiczną i logistyczną, ale kluczowa i tak tu będzie oczywiście edukacja.
Jakiego rodzaju edukację ma pan na myśli?
Chodzi mi o edukacje której głównym celem jest wzmocnienie tożsamości narodowej. Jest to jedna z najbardziej złożonych i głębokich kwestii. Jeśli jesteś religijnym radykałem, nie ma wtedy miejsca na obywatelstwo. Jeśli jesteś Wahhabitą nie będziesz czuł przywiązania do kraju czy narodu. Oni nie uznają granic, państw narodowych, nie wierzą w społeczeństwa. Interesuje ich tylko ich własna grupa. Tacy jak oni muszą być wyeliminowani.
Kraje Europy Zachodniej przyjęły jednak zupełnie inną strategię. Nie wzmacnia tam się tożsamości narodowej tak by stworzyć spójną społeczność, za to nagminnie i nachalnie promuje się wielokulturowość. Jakie ryzyko ciągnie za sobą taka strategia dla bezpieczeństwa zwykłych Europejczyków?
W Europie powstanie każdego meczetu jest finansowane przez Arabię Saudyjską, albo jest on prowadzony przez Imamów którym pensje wypłacają Saudyjczycy. Bez względu na to, wszystkie i tak łączy jedno: ideologia Wahhabizmu. Wasze więzienia mają własne biblioteki z książkami o wahhabizmie. Książki które rozprowadzają Salafici na ulicach Europy, też są związane z wahhabizmem. Ich treść jest adresowana do ludzi pominiętych, niedostosowanych społecznie. Wahhabici zapraszają ich do bycia częścią państwa islamskiego, w którym znajdą Boga i w końcu przystań. Wolną od ich problemów.
Według raportów europejskich służ specjalnych, muzułmańscy radykałowie mają spore wpływy wśród syryjskich uchodźców. Ilu z nich to potencjalni Wahhabici?
Jestem przekonany, że większość z nich w jakiś tam sposób identyfikuje się z nakazami Wahhabizmu. ISIS i Al-Kaida opiera swoje działania na ideologii. Nie musimy się obawiać ich broni czy żołnierzy. Musimy się bać pomysłów i idei które stoją za ich działaniami. Musimy walczyć z kulturą terroryzmu, która pochodzi bezpośrednio od Wahhabizmu. Niestety zachodnie media nic z tym nie robią. CNN, BBC, Fox News, France 24 i wiele innych rozpowszechniały kłamliwe i nieprawdziwe informacje na temat sytuacji w Syrii, która jest przecież mocno związana z kryzysem uchodźczym.
Więc co w takim razie powinny zrobić zachodnie rządy aby w pełni zlikwidować zagrożenie związane z radykalnymi muzułmanami, którzy żyją na ich terytorium?
Aby walczyć z ideologicznym sukcesem terrorystów w Europie, potrzebna jest wspólna akcja syryjskiego rządu i jego europejskich odpowiedników. Jednak żaden kraj w Europie nie chce z nami póki co współpracować. Dlatego konieczne jest przywrócenie normalnych stosunków dyplomatycznych i zniesienie sankcji gospodarczych. Dopóki Zachód nie pogodzi się z nami, z takimi jak my którzy są na pierwszej linii walki z terroryzmem, w sposób pośredni pomagacie ISIS. Dopóki Zachód nie przestanie sprzyjać rozbiciu Syrii, będzie wspierał tych którzy uderzają w europejskich miastach. Syria jest krajem świeckim. U nas każda partia religijna, bez względu na to czy chrześcijańska czy muzułmańska, jest zabroniona. Prawie we wszystkich przypadkach, ruchy islamskie są powiązane z Saudami, Turkami i Katarem. Dlatego też powinny być zdelegalizowane wszędzie indziej na świecie.
Powiedział Pan jakie wyjście mają syryjscy rebelianci. Co jednak z tymi którzy przyjechali do Syrii po to by walczyć przeciwko waszemu rządowi? Gdy ich sprawa upadnie, co się z nimi stanie?
Dziesiątki terrorystów przybyło do Syrii z Europy i z Ameryki. To prezent od Was. Przybyli tutaj po to by walczyć i zmusić nasz rząd do upadku. Kiedy wygramy i zrozumieją że ich sprawa jest skończona, jedyną opcją dla nich dotyczącą zachowania życia, będzie powrót do swoich krajów. Powrót tam gdzie się wychowali.
Źródło: Confluence Intelligence
Tytuł: Redakcja 3droga.pl
Powyższe tłumaczenie jest własnością Portalu 3droga.pl. Kopiowanie go i modyfikowane bez zgody Redakcji jest zabronione.