3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

„Konieczna jest potrzeba stworzenia przez państwa bałtyckie wspólnego ruchu nacjonalistycznego” Wywiad z litewskim nacjonalistą z projektu Baltic Resistance

baltic resistance, bałtycki nacjonalizm, litewski nacjonalizm

Na początku chciałbym, abyś opowiedział mi, jak narodziła się wasza organizacja i jakie są jej cele?

Nie nazywamy się jeszcze organizacją, uważamy się za obecnie za projektem, chociaż wiele osób postrzega nas już jako organizację. Nasz projekt narodził się półtora roku temu, a same narodziny zaczęły się od małej liczby osób i różnych grup, zarówno na Litwie, jak i za granicą. Na Litwie jest wiele grup patriotycznych, które nie robią nic poza dyskusjami w internecie, naszym celem było stworzenie małej grupy ludzi, których idee opierają się na patriotyzmie, silnej wierze religijnej i chęci zrobienia czegoś czynem, a nie debatowania w wirtualnym świecie. Na początku nasza grupa składała się z Litwinów i Łotyszy, później dołączyli również Estończycy i Białorusini, jest także Polak. W naszych szeregach mogą znaleźć się wszyscy biali nacjonaliści w naszych krajach, niezależnie od ich narodowości, dominującą większość w naszej grupie stanowią katolicy i protestanci, ale są też poganie w naszych szeregach. Szanujemy się wzajemnie, a celem naszego projektu jest pokazanie, że patrioci z różnych krajów i grup, o różnych poglądach religijnych, rozbieżności na niektóre sprawy ideologiczne czy o różnych narodowościach mogą ze sobą współpracować. Naszym celem jest również stworzenie alternatywy dla młodzieży w walce z niszczeniem naszych tradycji, kultury oraz dziedzictwa w naszych krajach. Chociaż jesteśmy traktowani przez litewską bezpiekę jako niebezpieczni radykałowie, większość naszych członków to porządni ludzie, którzy wierzą w Boga i są patriotami swoich krajów, globalny świat chce teraz odebrać ludziom nie tylko tożsamość i tradycje, ale także największą broń człowieka, jaką jest wiara w Boga.

Nazwa waszej organizacji nasuwa mi skojarzenia z Nordic Resistance Movement. Czy wzorujecie się na Skandynawach, czy to tylko zbieżność podobnych nazw?

Niektóre z naszych idei mogą być podobne do Nordyckiego Ruchu Oporu, ale nie jesteśmy z nimi całkowicie związani. Dominują u nas wartości chrześcijańskie. Nasza nazwa kojarzy się z oporem krajów bałtyckich i leśnymi braćmi, którzy po zajęciu krajów bałtyckich przez Sowietów walczyli z sowiecką okupacją, a nasza nazwa oznacza, że jeśli znów będziemy okupowani, to znów, jako patrioci, będziemy stawiać opór w taki sam sposób. Myślę, że nie trzeba wchodzić w zbytnie szczegóły, bo naród polski stworzył też jeden z największych oporów wobec okupantów w całej Europie, nasze wartości opierają się na przetrwaniu, pamięci i historii naszego narodu.

Czy mógłbyś naszym czytelnikom powiedzieć coś więcej o waszych bohaterach narodowych oraz waszych autorytetach politycznych?

Nasi najwięksi bohaterowie narodowi wywodzą się z naszego starego państwa jak np. książęta Mendog, Giedymin, Kiejstut, Olgierd czy Witold. Niektórzy bohaterowie to nawet zwykła szlachta, która walczyła z Moskalami, przywódcy powstania przeciwko okupacji rosyjskiej, jak Kościuszko, Kalinowski, razem z Polakami i Białorusinami. Największą rolę jednak odgrywają postacie odrodzenia narodów państw bałtyckich po I wojnie światowej, prezydenci, generałowie na, a także członkowie ruchu oporu wobec Sowietów jak np. na Litwie generał Zemaitis czy Adolfas Ramanauskas. Niestety nasz obecny rząd odbiera tytuły niektórym bojownikom o wolność, jak na przykład majorowi Jonasowi Noreice, który został oskarżony o popełnienie zbrodni na osobach narodowości żydowskiej. Jego pomnik został zniszczony przez prawnika żydowskiego pochodzenia, który nie ma nawet licencji na wykonywanie zawodu prawnika, a obecnie stara się o azyl polityczny w innym kraju. To jeden z największych skandali w społeczeństwie litewskim, ponieważ rząd litewski pozwolił na zniszczenie pomnika oporu wobec Sowietów. Obecnie w Wilnie trwa debata na temat pomnika prezydenta Antanasa Smetony. Wśród obecnych sił politycznych jest Związek Narodowy, kierowany przez Vytautasa Sinica, partia polityczna, która kieruje się tymi samymi wartościami i modelem rządów, jaki obecnie panuje w Polsce.

Jakie są największe nacjonalistyczne wydarzenia w waszych krajach?

16 lutego odbędzie się w Wilnie litewski marsz patriotyczny z okazji dnia Odrodzenia Państwa Litewskiego. W tym samym miesiącu 24 lutego obchodzony jest również estoński dzień niepodległości. Na Łotwie ważnym wydarzeniem jest Dzień Pamięci o Łotewskich Legionistach organizowany od lat 90 ubiegłego wieku 16 marca.

Jak wygląda obecna sytuacja polityczna w krajach bałtyckich? Czy na waszej scenie politycznej można się doszukać partii głoszących narodowe postulaty?

Obecna sytuacja polityczna w krajach bałtyckich jest bardzo trudna, pandemia Covid 19, ograniczenie przemieszczania się ludzi, segregacja ludzi na grupy, to doprowadziło do bardzo silnego podziału ludzi na dwa obozy, choć minęło już sporo czasu, to nadal w społeczeństwie odczuwa się, że są dwie różne grupy ludzi, jedna lojalna wobec rządów, a druga wroga wobec rządów, a także to, że Litwa i Polska doświadczyły szturmu naszych granic przez nielegalnych imigrantów. Nasze społeczeństwo jest wrogo nastawione do uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki, a miejscowi nie chcą, aby mieszkali w naszych krajach. Jest też bardzo duże niezadowolenie z rządów liberałów, powiem kilka przykładów z sytuacji na Litwie, liberałowie z „Partii Wolności” dostali w wyborach najmniejszą liczbę głosów, ale utworzyli koalicję z konserwatystami i zajęli stanowiska rządzące w rządzie, nie dbając o dobro narodu litewskiego, przez całą kadencję starali się uchwalać tylko korzystne dla siebie ustawy, które nie są aprobowane przez społeczeństwo litewskie:

1. Mimo wzrostu cen na Litwie, zarówno paliwa, energii elektrycznej, jak i produktów spożywczych, chcą podwoić swoje pensje.

2. Legalizacja narkotyków, czyli ustawa, którą próbowali uchwalić przez całą kadencję.

3. Ustawie o związkach partnerskich homoseksualistów sprzeciwia się 96% ludności Litwy, a nawet jeśli małżeństwa homoseksualne nie zostaną zalegalizowane na poziomie państwowym, to próbują to zrobić w Wilnie, chodzi o to, że homoseksualiści będą mogli zawrzeć związek partnerski w Wilnie i będzie on legalny w Wilnie, z wyjątkiem innych miast litewskich.

4. Ma zostać uchwalona ustawa, która pozwoli prezydentowi, szefowi rządu i liderowi partii rządzącej podsłuchiwać potajemnie nagrane rozmowy telefoniczne obywateli.

5. Celem jest zalegalizowanie inwigilacji.

Obecnie na Litwie jest wiele podsłuchów, aż 9 instytucji litewskich ma do tego prawo, ale większość podsłuchów jest robiona nielegalnie. Stan wyjątkowy jest też przedłużany od kwarantanny, co oznacza, że ludzie nie mogą swobodnie chodzić i protestować przeciwko rządowi. Protestujących próbuje się zdyskredytować, sugerując, że są to osoby o prorosyjscy propagandziści. Wśród litewskich nacjonalistów jest obecnie popularny żart „Jeśli jesteś przeciwko konserwatywnemu rządowi, to jesteś watnikiem”. Chociaż na Litwie nie ma takich nacjonalistów, wszyscy litewscy nacjonaliści są przeciwko rosyjskiej polityce wojennej i podziałowi narodów.

Mogę wyróżnić tylko trzy partie polityczne, które reprezentują interesy narodowe:
-W Estonii partia polityczna EKRE.
-Łotewski Związek Narodowy (Nationālā Savienība Taisnīgums)
-Litewskie Stowarzyszenie Krajowe (Lietuvoje Nacionalinis susivienijimas)

Jakie jest obecnie największe zagrożenie dla waszych krajów i Europy?

Oczywiście jest to Rosja i wojna, którą prowadzi. Unia Europejska nie słuchała naszych krajów, gdy mówiliśmy o zagrożeniu wojną na Ukrainie. My kraje bałtyckie jesteśmy tuż przy granicy z Rosją, więc przywykliśmy do zapachu prochu, ale wiemy, że mamy lepszego sojusznika niż Unia Europejska i NATO – Polskę.

Zagrożenia wewnętrzne to polityka narzucona przez państwa zachodnie, konwencja stambulska, homoseksualizm, my litewscy nacjonaliści zaczęliśmy nazywać Wilno stolicą Republiki Weimarskiej, bo nasz rząd z kulturalnej stolicy kilku narodów i miasta kilku narodów zrobił gniazdo homoseksualistów. Uchodźcy z krajów arabskich i terenów Afryki też są zagrożeniem, bo nie chcą się integrować, a podobnie do krajów zachodnich, przynoszą ze sobą tylko przestępczość, islamizację i terroryzm. W Unii Europejskiej niszczona jest koncepcja państw narodowych, moim osobistym zdaniem potrzebna jest nowa unia polityczna, gospodarcza i militarna w Europie Wschodniej na wzór Intermarium, a większość nacjonalistów z krajów bałtyckich popiera ten pomysł.

W jaki sposób widzicie miejsce Litwy, Łotwy oraz Estonii w regionie i ogólnie rzecz biorąc w całej Europie?

Kraje bałtyckie są niepodległe od 30 lat, kiedy to powstały na skutek upadku Związku Radzieckiego. Musieliśmy bardzo mocno dogonić kraje zachodnie, ale udało się nam się osiągnąć ten cel. Oczywiście są plusy i minusy, ale nasze kraje wciąż się rozwijają.
Krajom bałtyckim grozi kryzys demograficzny, ze względu na dużą migrację wielu osób do krajów zachodniej Europy. Nasi politycy zamiast o powstrzymaniu tego zjawiska myślą o sprowadzaniu do naszych krajów taniej sile roboczej z krajów trzecich. Nie mamy nic przeciwko ludziom z Ukrainy i Białorusi, ale jeśli chodzi o przyjęcie i integrację ludzi z Afryki i innych kontynentów w naszych krajach.

Politycznie jesteśmy czasem zbyt śmiali, ale zjednoczeni, nadal kraje bałtyckie wraz z Polską są największą zmorą Kremla, jak już wspomniałem istnieje tylko jeden realny scenariusz zjednoczenia krajów Europy Wschodniej.

Uważasz, że jedna organizacja skupiająca nacjonalistów z trzech krajów, mimo, chociażby różnic językowych ma szanse zaznaczyć się w historii współczesnych ruchów nacjonalistycznych czy bierzesz pod uwagę, przekształcenie waszej organizacji w konfederacje organizacji nacjonalistycznych z Litwy, Łotwy oraz Estonii?

Myślę, że tak, nacjonaliści w krajach bałtyckich nadal nie są zjednoczeni, na Litwie nasz odsetek nie jest wysoki, w Estonii również, na Łotwie jest jeszcze gorzej, obecnie najbardziej aktywnymi nacjonalistami, którzy budują wspólny most, między nacjonalistami w krajach bałtyckich są Litwini i Estończycy, sytuacja polityczna w obu krajach jest podobna, instytucje bezpieczeństwa krajów podobnie naciskają, zastraszają i działają przeciwko grupom nacjonalistycznym, nieważne jakiej wielkości, nieważne czy aktywnie działają na ulicy, czy tylko prowadzą działania polityczne.

Konieczna jest potrzeba stworzenia przez państwa bałtyckie wspólnego ruchu nacjonalistycznego. To czy to będzie wspólna organizacja łącząca wszystkich, czy też konfederacja organizacji litewskich, łotewskich i estońskich pod jednym szyldem nie ma obecnie większego znaczenia, ale jeśli my tego nie zrobimy, to kiedyś zrobią to inni, ale fundamenty pod to trzeba położyć już teraz.

Jakie macie cele na nadchodzący rok?

Ponieważ stale jesteśmy nękani przez służby bezpieczeństwa i nakłaniani do zamknięcia naszego projektu, najważniejsze na nadchodzący rok to przede wszystkim nie dać zatriumfować służbom i utrzymać projekt przy życiu rozbudowując jego struktury.

Zgodnie z tradycją naszego portalu ostatnie słowo należy do naszego rozmówcy. Jaką wiadomość chciałbyś przekazać polskim czytelnikom?

Chciałbym życzyć polskim nacjonalistom, żeby pracowali dalej, bo idziecie w dobrym kierunku i jesteście naprawdę dobrym przykładem dla nacjonalistów w innych krajach europejskich, gdyby mnie zapytano, w którym kraju europejskim są najprężniej działające organizacje nacjonalistyczne, to na pewno bez wahania powiedziałbym, że nie w Niemczech, we Francji, czy w jakimkolwiek innym kraju, ale właśnie w Polsce.

Dziękuję za rozmowę

Wywiad przeprowadził i przetłumaczył Kamil Królik Antończak

Oprawa graficzna: Resistance Arts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *