3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

CHARLES CHAPEL: MŁOT PATRIOTY. PODRĘCZNIK ANTYTERRORYZMU RETORYCZNEGO

Przeznaczenie tej książki i jej zastosowanie

Rozdział I – Wstęp

Uderzający paradoks, który staje się widoczny, gdy mamy do czynienia z liberałami i ich dyskursem, polega na tym, że z jednej strony zdają się oni zawsze powtarzać te same proste, bezsensowne argumenty i ataki, a z drugiej strony odnoszą ogromne sukcesy w debatach z nacjonalistami i innymi wrogami myśli marksistowskiej. Dlaczego tak trudno nam wygrywać debaty z magnetofonami, które pozostawiono na opcji „powtarzaj”? Dlaczego nawet w tej chwili mógłbym włączyć telewizor, zobaczyć liberała oskarżającego konserwatystę o to, że „utkną w latach pięćdziesiątych” i dziwić się, że konserwatysta nie ma dobrej odpowiedzi na ten oklepany frazes?

To właśnie nielogiczny charakter liberalnych sloganów, takich jak „Uwzględnij swoje Białe uprzywilejowanie”, „Po prostu nienawidzisz kobiet” czy „To religia jest przyczyną wojen i ucisku” jest właśnie ich największą siłą. Dlaczego? Dlaczego opinia publiczna nie zdaje sobie sprawy, że te argumenty są błędne, a ci, którzy je wygłaszają, są nieszczerzy? Dlaczego ludzie nie reagują pozytywnie, gdy nacjonaliści spokojnie wyjaśniają: „Nie nienawidzę kobiet, po prostu chcę rozwiązań najlepszych dla wszystkich”? Wygląda na to, że bez względu na to, jak logiczne i proste są nasze odparcia liberalnych argumentów, to do słuchaczy to co mówimy po prostu nie dociera i koniec końców liberałowie nas demonizują.

Cóż, właściwie to odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Kiedy ludzie w ramach wspólnej grupy nad czymś debatują, to „grają do jednej bramki” i naprawdę chcą poznać prawdę, ponieważ wszyscy skorzystają na posiadaniu prawidłowej wiedzy. Ale debaty między wrogimi grupami, jak między liberałami i nacjonalistami, nie dotyczą logiki ani dochodzenia do prawdy. To bitwy o dominację. To pokazy siły. Dwie strony nie chcą tego samego, nie „grają do jednej bramki”. Dlatego publiczność chce się dowiedzieć, do której drużyny dołączyć. Nie obchodzi ich, która drużyna ma najlepsze argumenty, chcą być po stronie zwycięzców. W takiej walce na słowa siła to prawda.

Więc aby się dowiedzieć, jak wygrać taką debatę, musimy odróżnić postawę dominującą od postawy uległej. Jest to konieczne, ponieważ zewnętrzną oznaką siły, wskazówką, której możemy szukać, próbując określić, kto zajmuje pewniejsze stanowisko i kto bardziej wieży w swoje zwycięstwo, jest określenie, która osoba dominuje nad drugą. Jeśli opinia publiczna postrzeże liberała jako „dominującego”, to w duchu pomyśli, że musi on zajmować najsłuszniejsze stanowisko, i to niezależnie od tego, czy jego argumenty mają sens, czy nie. Gdy już zrozumiemy, co jest postawą dominującą, a co jest postawą uległą, będziemy musieli zmaksymalizować to pierwsze i wyeliminować to drugie.

Dominacja polega na narzucaniu innym swojej woli. A jak to się robi? W absolutnie najprostszych możliwych słowach: robi się to przez nagradzanie innych, gdy robią to, co nam się podoba, i karanie ich, gdy robią to, co nam się nie podoba. Król dominuje, bo jest w stanie obsypywać przyjaciół złotem i nadziewać głowy wrogów na pale.

Czym zatem różni się od tego uległość? Człowiek uległy nie może karać ludzi za robienie rzeczy, które mu się nie podobają, bo nie ma na to dość siły lub odwagi. Jest on w stanie jedynie nagradzać innych i mieć nadzieję, że dzięki temu będzie lubiany i akceptowany. Ale nie będzie szanowany, ponieważ inni rozumieją, że za podeptanie jego nadziei nie grozi żadna kara. Człowiek uległy nagradza ludzi, gdy robią rzeczy, które mu się nie podobają, bo ma nadzieję, że przestaną, bo zrobi im się go żal.

W rozmowie – gdzie nie ma złota, pali i, ogólnie rzecz biorąc, przemocy – nagrody i kary przybierają kształt słów i mimiki.

Wszystko, co mówisz, jest albo pozytywne (nagradzające osobę z którą rozmawiasz, sprawiające, że poczuje się dobrze), albo negatywne (karzące osobę z którą rozmawiasz, sprawiające, że poczuje się źle). Nie ma od tego żadnych wyjątków. Nie ma wypowiedzi neutralnych, a w każdym razie żadna wypowiedź nie zostanie przez słuchacza neutralnie odebrana.

W jaki sposób możesz nagradzać? Poświęcając ludziom uwagę, dzieląc się swoimi doświadczeniami, wyrażając akceptację dla nich lub ich opinii, chwaląc ich, ucząc ich różnych rzeczy, przepraszając za wszystko, czym mogłeś im zawinić. Nawet samo zgodzenie się z kimś może sprawić, że poczują się dobrze. Kiedy się tłumaczysz lub uzasadniasz swoje działania i opinie, to starasz się, żeby ktoś się poczuł bardziej komfortowo, a zatem, żeby poczuł też satysfakcję.

W takim razie co byłyby negatywne? Niezgadzanie się z kimś lub po prostu odrzucanie go i/lub jego opinii. Besztanie go za złe zachowanie. Ignorowanie go lub jego wypowiedzi. Wytykanie mu podobieństw lub powiązań które ma z kimś lub czymś nieprzyjemnym. Wykorzystywanie presji społecznej poprzez sugerowanie, że jego działania lub opinie są niepopularne i powszechnie nielubiane. Niepoprawne opisywanie tego, co mówi, celem zniekształcenia jego poglądów. Lub zwyczajne kpiny i sarkazm.

Znając ten prosty podział, zapytajmy: co robią ludzie, gdy liberałowie oskarżają ich o „rasizm” lub „mizoginię”? Zaczynają usprawiedliwiać swoje stanowisko i wyjaśniać, dlaczego nie są tym czy tamtym. Jest to zachowanie uległe. Są atakowani i zamiast za ten brak szacunku karać, poddają się i starają się uzyskać akceptację własnego wroga. Każdy potrafi instynktownie dostrzec, że to oznaka słabości. Być może pomyślałeś: „Cóż, chcemy być akceptowani przez opinię publiczną, więc nie możemy po prostu ignorować, że ktoś nas negatywnie określa”!. To nastawienie wynika z założenia, że opinia publiczna jest po stronie liberałów, że reprezentujesz punkt widzenia słabej mniejszości, która próbuje przekonać większość. Przez takie nastawienie przegrałeś debatę, zanim się jeszcze zaczęła, ponieważ opinia publiczna zrozumie Twoją postawę i uzna, że przedstawiasz marginalną opinię, którą podziela niewielu, a opinia publiczna nie chcą mieć nic wspólnego z marginalnymi punktami widzenia. Miej inne podejście: marksiści kulturowi to niewielka, ale głośna mniejszość, która promuje dziwne i szkodliwe teorie, podczas gdy sam jesteś po stronie opinii publicznej. Zawsze zakładaj, że większość słuchaczy jest po Twojej stronie.

Tak więc podstawowa strategia walki słownej z naszymi wrogami jest dość prosta: karz liberała, gdy Cię atakuje lub wygłasza absurdalne stwierdzenia, a nagradzaj go, gdy przyznaje, że zgadza się z twoimi punktami. Do tego nieustannie nagradzaj publiczność, aby narzucić jej przekonanie, że jest po Twojej stronie.

Podobnie jak z większością wartościowych rzeczy, łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Ludzie zasad, którzy cenią prawdę i honor, instynktownie skłaniają się ku racjonalnym, obiektywnym i będącym na temat argumentom. Będą unikać takich rzeczy, jak ad personam lub zniekształcanie opinii przeciwnika, uważając takie metody za niehonorowe w kulturalnej dyskusji. Ale tu pojawia się dokładnie to, co musimy sobie wbić do głów – to nie jest kulturalna dyskusja. To jest wojna. W tej chwili wojnę należy prowadzić słowami, ale te słowa mogą z czasem zamienić się w uratowane lub utracone życia. Naszym obowiązkiem jest wygrać za wszelką cenę. Liberałowie to rozumieją i nie są ani rozsądni, ani honorowi, dążą jedynie do usunięcia naszych idei z dyskursu publicznego. Pora, by role się odwróciły, a po 100 latach dominacji liberałowie z pewnością się tego nie spodziewają.

Większość tej książki stanowi katalog liberalnych argumentów – lub sloganów – oraz przykłady skutecznego odpierania ich. Ale odparcia zostały starannie przygotowane nie po to, by były niepodważalne logicznie, ale po to, by zapewnić Ci bardziej dominującą pozycję. Chodzi o to, aby ukarać ich impertynencję, a nie przekonać ich, że postępują błędnie. W ten sposób w odparcia będzie wliczone wyśmiewanie, besztanie liberała za wady charakteru, pokazywanie, że liberał jest wrogiem opinii publicznej (presja rówieśnicza), przekonywanie, że ich przekonania są marginesowe i że normalni ludzie ich nie podzielają itd. W miarę możliwości odparcia unikają skomplikowanych wyjaśnień, statystyk i badań, przykładów nieznanych przez opinię publiczną i oczywiście przeprosin i uzasadnień.

Jeśli masz duże doświadczenie w debatach i dyskusjach na te tematy z wrogo nastawionymi liberałami, to ta książka dostarczy Ci bogatej gamy przykładów, których możesz użyć, aby przyjąć właściwą postawę i nastawienie w przyszłych dyskusjach. Będziesz mógł także dodać wiele nowych argumentów i ripost do swojego arsenału retorycznego. Jeżeli nie masz takiego doświadczenia, to powinieneś dokładnie przestudiować wszystkie argumenty, a nawet nauczyć się ich na pamięć. To da Ci pewność, że poradzisz sobie w każdej sytuacji w sposób zdecydowany i zmotywuje Cię do rozmowy z ludźmi bez obawy, że zasypią Cię frazesami typu „Czemu tak cię obchodzi, co ludzie robią w życiu prywatnym”?. Świadomość, że potrafisz obalić większość liberalnych banałów natychmiastowo i jednocześnie demonstrować siłę i pewność siebie, rozwiąże Ci język w miejscach publicznych.

Kolejne części rozdziału wstępnego będą nadal omawiać zasady i wytyczne skutecznego przeciwstawiania się liberalnym argumentom, a następnie każdy kolejny rozdział będzie zawierał argumenty związane z ogólnymi tematami: Polityką, Społeczeństwem, Rasą i Tematami poza klasyfikacją.

Ocena sytuacji

Powiedziałem już bardzo wyraźnie, że nie jesteśmy zaangażowani w kulturalną dyskusję, tylko w wojnę. Na każdej wojnie najbardziej podstawową koniecznością jest rozróżnienie między przyjacielem a wrogiem. To wymaga dalszych wyjaśnień, ponieważ choć nasza opinia jest ta sama niezależnie od tego, czy kłócimy się z sojusznikami czy wrogami, to nasza taktyka będzie całkowicie inna.

Po pierwsze, musisz umieć klasyfikować ludzi według kilku kryteriów: czy są „odporni” na wpływ argumentów, czy też są podatni na logikę i fakty? Czy nienawidzą Białych, mężczyzn, chrześcijan, czy też po prostu są zdezorientowani przez otaczającą ich propagandę? Czy szanują Cię i ufają temu, co mówisz, czy też odrzucają wszystkie fakty, o których mówisz? I wreszcie, czy mają decydujący o ich stronniczości własny interes w działaniu przeciw nam (dotyczy to Żydów, pracowników środków masowego przekazu, ludzi z nie-Białymi małżonkami itp.).

W zależności od ich nastawienia i sytuacji zastosujesz jedną z dwóch taktyk: ukarzesz lub doedukujesz. Edukowanie kogoś jest proste. Po prostu przedstaw im fakty, statystyki i logiczne argumenty, aż zrozumieją, o co Ci chodzi. Jeśli nie masz wystarczającej wiedzy lub elokwencji, aby zrobić to z pewnością siebie, to po prostu zaprezentuj linki do dobrych stron internetowych lub książek i zachęć ich do czytania ich. Albo jeszcze lepiej, obejrzyjcie wspólnie pouczające filmy dokumentalne, a potem omówcie ich treść. To jest proste. Oczywiście jednak żaden z tych sposobów nie może być użyty podczas rozmowy z wrogami, ponieważ ich nastawienie jest wrogie. To nie tak, że Cię nie rozumieją – oni Cię rozumieją, ale i tak się nie zgadzają. W takim przypadku zamiast edukacji wymagają ukarania za swoje wrogie nastawienie.

Jak więc rozpoznać, której taktyki użyć? Należy wziąć pod uwagę kilka kryteriów. Po pierwsze, jaka jest postawa tej osoby? Jeśli ma ona agresywną i konfrontacyjną postawę i nie ma do Ciebie szacunku, to nie ma sensu próbować edukować tej osoby. Musisz ją ukarać. Po drugie, zastanów się, czy na daną osobę rozsądek ma wpływ. Czy zastanawia się, kiedy przedstawiasz swoje racje, czy po prostu powtarza się bez zastanowienia? Jeśli nie reaguje na fakty i logikę, musisz zastosować taktykę ukarania. Na koniec ustal, czy dana osoba jest potencjalnym sojusznikiem, czy nie. Jeśli dana osoba jest Żydem, poślubiła kogoś nie-Białego lub jest zagorzałym znawcą marksizmu kulturowego, to nie przyłączy się do naszego ruchu, bo oznaczałoby to dla niej zbyt duże straty osobiste. Na takich ludzi nie warto tracić czasu.

Wykorzystuj swój cenny wysiłek, żeby edukować wyłącznie ludzi, którzy na niego zareagują i go docenią. W przypadku innych osób powinieneś po prostu ich ignorować, chyba że dostrzegasz możliwość przekonania obserwujących i ustanowienia swojego autorytetu w grupie. Jeśli nikt postronny nie patrzy, to dyskusja z grupą zagorzałych lesbijskich szmat jest całkowicie bezcelowa, no chyba, że chcesz poćwiczyć kłócenie się.

Wszystkie odparcia liberalnych argumentów w tej książce są zgodne z taktyką „ukarania”. Wiele z tych odparć nie nadaje się do kulturalnej dyskusji z ludźmi, którzy Cię szanują i po prostu chcą poznać prawdę. Przyjazna, otwarta postawa powinna zawsze spotykać się z odwzajemnioną życzliwością i serdecznością – nie bądź niemiły dla ludzi, których próbujesz zwerbować na naszą stronę, to oczywiste. Jednak nawet przyjaciół, jeśli przesadzą, należy stanowczo naprostować. Jeśli okażą Ci brak szacunku, to i tak nie pozostaliby Twoimi przyjaciółmi na długo.

Zobaczysz, że ogólnie ton odpowiedzi i taktyki w tej książce są negatywne. Jeśli zaadoptujesz taki model działania i będziesz polemizować z sugerowaną tu postawą, liberał wcale nie będzie czuł się dobrze w rozmowie – a liberałowie na widowni, którzy identyfikują się z liberalizmem, również poczują się nieswojo. To normalne. Zawsze konieczne jest zadanie odrobiny bólu, aby zdobyć szacunek i ustanowić dominację (a przynajmniej musisz dać wszystkim do zrozumienia, że jesteś w stanie ból zadać, jeśli dadzą Ci powód).

Jeśli jednak masz jakiekolwiek doświadczenie z interakcjami społecznymi, to w tej chwili się zastanawiasz: „Dlaczego ludzie mieliby z własnej woli znosić negatywne nastawienie tego kolesia i jego bolesne sposoby na odpieranie argumentów”?. No właśnie, dlaczego? Tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Dlaczego dziecko akceptuje karę rodzica? Bo rodzice zapewniają dziecku jedzenie, ubrania, schronienie i co najważniejsze: miłość i czułość. Dlaczego facet znosi zrzędzenie swojej dziewczyny? Bo ją kocha i ważniejszy jest dla niego ich związek. Czy dajesz ludziom powód, by Cię znosili? Czy zaspokajasz ich potrzeby? Czy przebywanie z Tobą daje ubaw? Czy organizujesz ich życie towarzyskie? Czy pomagasz im, kiedy tego potrzebują? Jeśli dostarczasz tylko bólu, a żadnej przyjemności, to nikt nie będzie Cię słuchał, niezależnie od tego, jakie masz zdanie.

Innymi słowy, musisz przyciągać ludzi czymś pozytywnym, jednocześnie otrząsając ich z liberalizmu. Jak przyciągać ludzi? Zaimponuj im swoją siłą charakteru i cnotami. Przyciągnij ich swoim przywództwem. Zdobądź ich wdzięczność, udzielając im pomocy, gdy jej potrzebują. Po prostu bądź zabawną, ogólnie przyjemną osobą. Oczywiście nie jest to coś, czego można się nauczyć z książki, więc jest to tylko przypomnienie, aby być istotą ludzką, a nie tylko aktywistą.

Ogólne wytyczne

Liberał może przedstawiać trzy rodzaje argumentów: może przedstawiać złożone argumenty poparte badaniami, statystykami i przykładami historycznymi, może powtarzać banały – takie jak te, które znajdziesz w tej książce – i może atakować Ciebie i Twoje stanowisko. Słabością liberała jest to, że prawie niemożliwym jest dla niego formułowanie prostych, spójnych i łatwych do zrozumienia argumentów. Powodem, dla którego liberałowie nie mogą argumentować w prosty sposób, jest to, że kiedy którakolwiek z ich idei zostaje wyrażona w prostych słowach, to oczywistym staje się, że są one kłamliwe lub szkodliwe. To dlatego liberałowie nienawidzą ludzi takich jak my, ludzi, którzy mówią zrozumiale.

Jak reagować na ich wyrafinowane argumenty, ich badania i statystyki? Czy obalać jeden argument za drugim? Czy przeciwstawić ich liczbom lepsze liczby? Czy zwrócić im uwagę, że ich źródła są stronnicze? Czy zacząć tyradę o liberalnych profesorach? Nie. Po prostu lekceważąco odrzucany cały ich argument („Nie, to nieprawda/tak nie można”) i, zamiast próbować metod wymienionych przed chwilą, przedstawiamy własne, proste argumenty. To wielka szkoda, że sami liberałowie rzadko przedstawiają te wyrafinowane argumenty. Nauczyli się unikać używania ich, ponieważ zwykle przegrywają w bezpośredniej debacie. Naszym zadaniem jest nakłonienie ich do używania ich. Ponieważ kiedy słuchacze widzą, jak jedna osoba przedstawia złożone argumenty, opierając się na liczbach, a druga przedstawia proste argumenty, opierając się na zdrowym rozsądku, to oczywistym jest, która wygra. Gdy trzymamy się prostych koncepcji i forsujemy je z pewnością siebie i przy pomocy obrazowania ich zdroworozsądkowymi przykładami, to demonstrujemy siłę, podczas gdy liberał wygląda na oderwanego od rzeczywistości akademika. I odwrotnie: jeżeli będziemy się skrupulatnie zajmować ich własnym argumentem, to damy się wciągnąć w ich ramy odniesienia, przez co przegramy debatę.

Jak więc poradzić sobie z ich domyślnym sposobem argumentacji, rozładować ich arsenał frazesów i banałów? Odpowiedzenie na to pytanie jest celem niniejszej książki. Musisz uważnie uczyć się z niej ripost, aż uzyskasz umiejętność odruchowego odpowiadania na wszystkie najczęstsze frazesy, które słyszałeś już nieraz. Zebrałem ponad 250 rzeczy, które liberałowie mówią najczęściej, aby unikać konieczności bronienia swoich racji. Jeśli przymkniesz oko na drobne różnice (bardzo drobne – lektura tej książki zapewne przyprawi Cię o zawroty głowy od nadmiaru déja-vue), to możesz uznać, że większość tego, co możesz usłyszeć od liberała, w tej książce jest. Ale oczywiście życie jest pełne niespodzianek, więc zwracaj uwagę na rozsiane po całej książce reguły, abyś mógł formułować odpowiedzi na dziwne frazesy na bieżąco.

Ostatnią liberalną techniką, której nie da się uniknąć, jest natarcie czysto ofensywne (jak np. „To właśnie myślenie w ten sposób zabiło 6 milionów Żydów” lub „Skoro tak bardzo przejmujesz się gejami, to najwyraźniej źle się czujesz z własną orientacją”). Liberał oczekuje, że się zdenerwujesz lub zmieszasz i że przejdziesz do defensywy. Na ataki zawsze musisz reagować przechodzeniem do ofensywy i w ten sposób te ataki rozbrajać. Wiele tego przykładów zobaczysz rozsianych po całej książce. W rozdziale o „atakach ogólnych” znajdziesz też kilka prostych sposobów na błyskawiczne i bezwysiłkowe rozbrajanie ataków, do czego możesz się uciec, jeśli chcesz szybko wrócić do sedna sprawy.

Ale to był plan gry liberałów. A jaki jest nasz plan gry? Trzymamy się prostych argumentów. Powinieneś być w stanie wyrazić swoje stanowisko wobec jakiegokolwiek popularnego tematu w jednym lub dwóch krótkich akapitach. Zamieściłem krótkie przykłady tego na początku każdej sekcji, aby Ci to zobrazować i Cię zainspirować. Twoje przekonania powinny być wygłaszane bez potrzeby cytowania badań, statystyk lub faktów historycznych, chyba że są one powszechnie znane. Musisz być szczególnie ostrożny, aby nie uznać, że ludzie wiedzą o tym, co my wiemy jako nacjonaliści. Łatwo zapomnieć, że większość ludzi w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, że Szwecję najeżdżają hordy muzułmanów lub że żydowscy komisarze doprowadzili do ludobójstw na Polakach i Ukraińcach. Pamiętaj o tym, w jakim stanie jest kultura głównego nurtu, a gdy masz wątpliwości – zachowaj ostrożność i zakładaj, że publiczność czegoś nie wie, a nie, że wie.

Kiedy zwięźle (i miejmy nadzieję, że z pewnością siebie) przedstawisz swoje stanowisko, liberał zwykle zacznie rzucać w Ciebie swoimi frazesami, a Ty będziesz mógł je stanowczo odeprzeć. A co, jeśli liberałowi skończą się frazesy, a ty będziesz chciał jeszcze chwilę pociągnąć temat (choćby dlatego, że publiczność będzie dobrze reagować)? Po prostu sam zacznij rzucać frazesami! Powiedz: „Liberałowie twierdzą, że X”, a następnie odeprzyj to, co według tego sloganu twierdzą. To zapewne wpędzi liberała w panikę (ponieważ będzie tracić panowanie nad rozmową) i będzie chciał zmienić temat. Pozwól mu na to, jeśli chcesz i zadawaj mu pytania, aby pomóc mu dokładnie wyjaśnić swoje stanowisko. Następnie wyjaśnij własne stanowisko. Koło się zamyka.

Preferuj argumenty, na które można odpowiedzieć jedynie poprzez oparcie się na statystykach i zawiłym rozumowaniu. „Czarnym się nie powodzi, bo są mniej mądrzy od Białych”. Wszyscy wiedzą z doświadczenia, że Czarni nie są równie mądrzy co Biali. Dlatego jedynym sposobem na rozwiązanie tego problemu jest rozpoczęcie rozmowy o porównaniu wpływów natury z wpływami wychowania, o konstruktywizmie, o bodźcach z dzieciństwa i takich tam. Liberał oczywiście zrobi wszystko, co w jego mocy, aby uniknąć konieczności podążania tą drogą. Nazwie Cię rasistą. Będzie rzucał frazesami typu „Wszyscy urodziliśmy się równi” i „Uwzględnij swoje Białe uprzywilejowanie”. Ale rozbrajając jego ataki, wywierając na niego presję i nie zbaczając z tematu, zmusisz liberała do uciekania się do zawiłych argumentów, na których opierają się naukowcy w zaciszu swoich kryształowych wież, kiedy rozmawiają ze sobą nawzajem. I wtedy wygrywasz. Po prostu posłuchaj jego bełkotu, a potem powiedz „Nie, mylisz się, to nonsens, życie tak nie działa” i z pełnym przekonaniem powtórz swoje stanowisko. Następnie możesz zmienić temat, a publiczność zapamięta Cię jako bezsprzecznego zwycięzcę.

Podczas tego procesu przeciwnik może wyczarować śmieszne statystyki lub „fakty”, aby umocnić swoje stanowisko, np. „Czarni zarabiają mniej za wykonywanie tej samej pracy co biali”. Po prostu odrzuć je bez wahania, najlepiej wyśmiawszy je, np. tak: „Tak, a 95,3% profesorów uniwersyteckich azjatyckiego pochodzenia zostaje uprowadzonych przez kosmitów”. Sam nie korzystasz ze statystyk ani mało znanych faktów, toteż nie ryzykujesz, że ta sama taktyka zostanie wykorzystana przeciwko Tobie.

Jak powinniśmy się zachowywać, gdy mówimy o tych rzeczach? Czy powinniśmy być agresywni, zezłoszczeni, emocjonalni? Czy powinniśmy zachować spokój i rozsądek? Najważniejsze jest, aby nie okazywać wątpliwości ani zmieszania. Zawsze bądź w 100% pewny wszystkiego, co mówisz. Nigdy nie używaj niezdecydowanego języka (jak „Uważam, że…” lub „Moim zdaniem…”) ani nie rozcieńczaj swoich stwierdzeń, jak w przypadku „Nie jestem rasistą, ale…” lub „Wiem, że większość się ze mną nie zgodzi, ale…”. Mów pewnie, bądź stanowczy. Liberał, widząc to, wpadnie w panikę i możliwe, że Cię zaatakuje (oskarżeniami typu „Jesteś dogmatyczny” lub „Jesteście jak sekta”). Użyj jego ataków, aby podkreślić kontrast między nim a sobą – Ty bierzesz odpowiedzialność za swoje wypowiedzi, podczas gdy on boi się zaangażować w swoje byle jakie stanowiska. Jeśli chodzi o Twój stan emocjonalny, to odpowiedź jest bardzo prosta: nie udawaj. Jeśli czujesz złość, ponieważ temat jest niepokojący (Białe ludobójstwo, zbrodnie Żydów), możesz ją okazać – ale nie udawaj emocji. Jeśli jesteś energicznym człowiekiem, to tematy te powinny wywoływać różne emocje: wstręt, natchnienie, złość, śmiech. Nie ukrywaj tego, jak się czujesz, po prostu pokaż to swoim głosem. Bądź autentyczny. Ale nie okazuj udawanych emocji. Ukrywanie emocji i udawanie emocji to dwie rzeczy, które całkowicie zdyskredytują Cię w oczach potencjalnych odbiorców. To kłamcy udają emocje, więc nikt nie będzie chciał mieć z Tobą nic wspólnego. Trudno mi opisać, jak bardzo to wszystko jest istotne; jeśli masz taką potrzebę, to przeczytaj cały ten akapit od nowa.

I nie zapominaj o głównym elemencie całej sytuacji: nie kłócimy się tylko po to, by pokonać liberała – bo on prawdopodobnie nigdy nie stanie po naszej stronie – tylko przede wszystkim po to, by wpłynąć na publiczność. Dlatego musisz zadbać o to, by publiczność czuła się jak część Twojego obozu. Chwal słuchaczy za ich osiągnięcia, ich ciężką pracę, ich zalety. Broń słuchaczy przed oskarżeniami liberałów. Udowodnij słuchaczom, że liberał jest ich wrogiem. Zamiast demonstrować utożsamianie się ze swoją ideologią („My, nacjonaliści, chcemy, żeby…”), demonstruj utożsamianie się ze swoim narodem („My, Biali Amerykanie, uważamy, że… ” lub „My, etniczni Francuzi, chcemy, żeby…”), aby widzowie poczuli się częścią Twojej grupy, nawet jeśli nie akceptują Twojej ideologii. Zadbaj o to, aby Twoje zwycięstwo w debacie było zwycięstwem publiczności.

Uwagi dotyczące argumentów

Zanim przejdziemy do argumentów, jeszcze kilka szybkich uwag.

Wiele argumentów tutaj jest bezsensownych i z tego powodu wahałem się, czy je uwzględnić. „Nikt nie byłby na tyle nieuczciwy, by to powiedzieć” — pomyślałem. Ale potem zdałem sobie sprawę, że im bardziej bezsensowny jest argument, tym większe prawdopodobieństwo, że się przez niego zawahamy. Liberałowie nie mają wstydu i nie zawahają się użyć tych pokręconych kawałków słowotoku, o ile tylko ich umysły potrafią je wymyślić.

Niektóre argumenty są w pewnym sensie bardzo do siebie podobne, ale są inaczej sformułowane. Zawarłem je wszystkie, ponieważ czasami odparcie jest bardziej skuteczne, jeśli zawiera te same słowa, co stwierdzenie, które obala.

Argumenty są sklasyfikowane logicznie, według tematu. Ale ostrożnie, liberał może użyć – i użyje – prawie każdego z tych banałów, niezależnie od ich tematyki, najpewniej starając się skłonić Cię do zmiany bieżącego tematu. Jeśli nie chcesz zmieniać tematu, to po prostu go zbesztaj („Ej, skaczesz z tematu na temat jak małpa, teraz mówimy o czymś innym”). albo wygłoś jedno z odparć domyślnych i po tym po prostu wróć do głównego wątku. Jeśli jednak wolisz zmienić temat, to po prostu przedstaw swoje stanowisko po swojej ripoście.

I odwrotnie, możesz dowolnie mieszać i dopasowywać odparcia, w zależności od argumentów liberała. Wiele z odparć można dostosować do rozmaitych celów.

Niektóre z odparć zawierają potencjalne odpowiedzi liberałów. Oczywiście nie możemy wiedzieć, co powiedzą, ale czasem kłócimy się tak, by nasi przeciwnicy zareagowali w określony sposób. Następnie ich miażdżymy. Jeśli liberał nie da się złapać na tę przynętę, to po prostu wróć do debaty.

Na niektóre argumenty jest po kilka różnych odparć. Możliwe, że nie wszystkie są równie adekwatne lub skuteczne w zależności od otoczenia i przeciwnika. Wybieraj te odparcie, który według Twojego osądu będzie najskuteczniejsze.

Odparcia są podane w formie ogólnej. Powinieneś dostosować je do swojego stylu mówienia i oczywiście przetłumaczyć je na swój język, jeśli będziesz debatować w języku innym niż angielski. Musisz to zrobić z góry, a nie tłumaczyć na bieżąco, ponieważ możesz się przez to zawahać lub poświęcać czas na szukanie odpowiednich słów, jeśli nie ma kulturowego lub językowego odpowiednika elementów o wymienionych w tej książce.

Wiele odparć składa się z kilku części. Według najczęstszej formy najpierw przedstawiasz własne stanowisko, a następnie atakujesz pomysły przeciwnika, oskarżając je o szkodliwość lub słabość. Nie daj się pokonać swojej nieśmiałości; nie pomijaj drugiej części, bo „tak nie wypada”. Jeśli już coś pomijasz, to pomiń wyjaśnienie i zostaw atak! Pamiętaj, to walka o dominację. Celem Twoich wypowiedzi jest zrobienie z  siebie „tego silniejszego”, pokazanie się jako uosobienie silniejszego ruchu. Kiedy przedstawiamy argumenty, to tylko na pokaz. Istotą tego, co mówimy, nie jest logika, tylko wyrażanie naszej siły i determinacji.

W związku z tym nie przejmuj się, jeśli wypowiedzi są nielogiczne i nie bój się, że liberał zgłosi zastrzeżenia. Jego zastrzeżenia są dla Ciebie okazją do pokazania swojej determinacji! Tak naprawdę to im mniej logiczne są Twoje wypowiedzi, tym skuteczniej będą wywierać presję na przeciwniku. Liczy się tylko to, aby Twoje wypowiedzi wydawały się powiązane z tematem, przynajmniej z perspektywy publiczności. Pamiętaj, to jest debata na żywo. Nic z tego nie zostanie zapisane dla przyszłych pokoleń. Wszystko, co ludzie zapamiętają, to poczucie Twojej dominacji; nie szczegóły tego, co powiedziałeś.

Obalenia zwykle atakują wroga ogólnego („Liberałowie są X”), a nie bezpośrednio przeciwnika („Jesteś X”!). Są ku temu dwa powody: po pierwsze, piętnuje to idee przeciwnika, a nie jego samego – daj mu się wymigać i odrzucić te idee. Dzięki temu będzie wyglądał na uległego i pokieruje to rozmowę bliżej Ciebie. Po drugie, uniemożliwia to liberałowi skuteczne narzekanie na to, że jesteś „złośliwy” i że kierujesz przeciw niemu „ataki osobiste”. Jeśli przeciwnik zachowuje się wobec Ciebie jawnie wrogo i nie ma szans na to, że odpuści, to sam możesz zacząć atakować go osobiście, gdy już uznasz, że jest wrogo nastawiony do publiki, a ona sama będzie sympatyzować z Tobą.

I jeszcze uwaga na temat wymowy: chociaż nie powinieneś próbować mówić w sposób, który nie jest naturalny – bo obniży to twoją wiarygodność – to, żeby być wiarygodnym, musisz mówić z emocjami. Odparcia swobodnie korzystają z cytatów i pogrubionej czcionki. Zmieniają one znaczenie tekstu i są ważnym pomocnikiem przy wybieraniu intonacji podczas wypowiadania tego tekstu na głos. Fragmenty napisane pogrubioną czcionką powinny być wymawiane głośniej, po czym należy zrobić krótką pauzę dla zwiększenia efektu. Cytaty powinny być wypowiadane z sarkastycznym tonem lub z zupełnie innym akcentem niż zwykle, żeby brzmiały dziwnie i obco, żeby pokazać publiczności, że nie pochwalasz wypowiadanej opinii.

Powyższe tłumaczenie jest własnością portalu 3droga.pl. Kopiowanie go i modyfikowanie bez zgody Redakcji jest zabronione.

Tłumaczenie: Henryk Duran

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *