Syria: Dowódca Al-Kaidy przyznaje, że islamiści są wspierani przez USA i Izrael
Dowódca oddziału al-Nusry – syryjskiej gałęzi Al-Kaidy – Abu Al Ezzem przyznał, że ekstremiści otrzymują wsparcie od USA i ich sojuszników. Antyrządowi bojownicy otrzymują nie tylko sprzęt, broń i pieniądze, lecz również przeszkolenie od ekspertów.
Obozy al-Nusry wizytowane były przez ekspertów z Turcji, Kataru, Arabii Saudyjskiej, Izraela i Stanów Zjednoczonych. Państwa te pomagały w przeprowadzaniu akcji zbrojnych – mówi Abu Al Ezzem. Inne słowa padające z jego ust są równie wymowne:
„Stany Zjednoczone wspierają opozycję w Syrii, ale nie bezpośrednio. Oni wspierają państwa, które potem pomagają nam.”
„Dostaliśmy 500 milionów syryjskich funtów od Arabii Saudyjskiej. Do tego przed atakiem na szkołę w Al Muslimiya Saudowie zapłacili nam 5 milionów dolarów, a Katar przekazał nam 1,5 miliona rialów.”
„Izrael daje nam wsparcie, bo jest w stanie wojny z Syrią i libańskim Hezbollahem.”
Abu Al Ezzem dodaje, że Zachód „przetarł szlak” do Syrii dla dżihadystów i chwali się, że wśród nich znajdują się ludzie z wszystkich zachodnich krajów. Powiedział również, że Państwo Islamskie współpracuje z zagranicznymi służbami i przez wzgląd na wykorzystywanie polityczne ISIS przez USA zakończyli współpracę, co wydaje się naprawdę wiarygodnym argumentem.
„Byliśmy kiedyś w sojuszu z Państwem Islamskim, jednak ISIS było wykorzystywane do celów politycznych przez wielkie siły jak Ameryka. Ich poglądy stały się różne od naszych. Większość liderów Państwa Islamskiego współpracuje z zagranicznymi wywiadami.”
Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu, Mark Toner, zdementował informacje.
Źródło:
rmf24.pl