3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

PETER WEISS: CZŁOWIEK ETNICZNY

Kiedy wybuchła wojna na pełną skalę i wojska Putina zaczęły wymazywać ukraińskie miasta z map, rosyjski TikTok był pełen słusznego gniewu – choć nie z powodu śmierci i zniszczeń, ale z powodu zakłócenia łańcuchów dostaw dóbr konsumpcyjnych. Cesarzowi co cesarskie: Ukraińcom – ostrzał i masakry, Rosjanom –  brak mebli w Ikei. Teraz, po ponad roku aktywnych działań wojennych, Rosjanie nadal podróżują na Krym na wakacje na plaży i alkoholowe biesiady. Podczas gdy na froncie trwają zaciekłe bitwy, ludność Rosji kontynuuje coś co można porównać do jazdy autem z niesprawnym silnikiem które toczy się wyłącznie siłą rozpędu. Ich dom nadal stoi na krawędzi, chociaż wymiana: lojalność polityczna za możliwość zarabiania na życie i życiową stabilność nie jest już aktualna. Nawet ci, którzy nie popierają wojny, nie widzą innego wyjścia, jak tylko dobrowolnie zasłonić oczy i odgrodzić się od otaczającego ich świata murem informacyjnej obojętności.

Jeszcze dziesięć lat temu można to było nazwać „rosjaństwem”. Wtedy główną różnicą między „nami” a „nimi” było proste i bezpośrednie rozróżnienie między „Ruskimi” a „Rosjanami”: pasjonarne siły narodowe przeciwko pogrążonym w codziennych problemach pustym filistrom. Od tego czasu treść słowa „narodowy” znacznie się zmieniła, a w ruchu okołoprawicowym dokonał się rozłam. Jednakże kluczowe rozróżnienie nie zniknęło i nadal służy jako wyróżnik idealistów: zdolność do podejmowania ryzyka i poświęcenia w imię wyższego ideału.

„Rosjaństwo” nigdy jednak nie było zjawiskiem czysto rosyjskim. To tylko podgatunek. Mierność i nijakość są uniwersalnymi wadami współczesnego świata. Wynik II wojny światowej podzielił świat na dwie części: komunistyczną i liberalną. Część liberalna nie miała ideologii, ale miała wartości i atrakcyjny styl życia, któremu kraje bloku socjalistycznego ostatecznie nie zdołały się oprzeć. Jako przeciwwagę dla niezależnego i niekontrolowanego idealisty, Zachód pielęgnował „homo economicus”: filistra, którego jedyną motywacją stają się materialistyczne interesy z programem reprodukcji własnego gatunku. Demokracja korumpuje protest za pomocą antagonistycznej gry, a radykalizm za pomocą szału konsumpcjonizmu.

Kariera i bogactwo mogą nie być ideą, ale mogą być światopoglądem, odzwierciedlającym system zintegrowanych spojrzeń na świat. Interwencja polityczna ogranicza się do wspierania „zawodowych” polityków, którzy konkurują w populizmie. Permisywny aktywizm ogranicza się do obecnego głównego nurtu przekazu środowiskowego i humanitarnego. Ale nawet to jest po prostu zaspokajaniem potrzeb samorealizacji na prymitywnym poziomie. Większość życia pochłania rutyna: dążenie do osiągnięcia celów zawodowych, zarabianie pieniędzy ze względu na status, konkurencja konsumpcyjna, w której ilość i jakość mieszkań, samochodów, wypoczynku, biżuterii i usług stanowi jedyny możliwy cel. Ci, którzy odbiegają od „planu szczęścia”, są surowo karani:  pozbawia się ich środków do życia i nęka, aby wytworzyć presję społeczną. Prześladowania kryminalne również nie są rzadkością. Liberalizm nie jest bezpośrednio równy materialistycznemu światopoglądowi, ale odżegnując się od kwestii duchowych czy ideolo ideologicznych prowadzi do dominacji „homo economicus” w życiu publicznym.

Jednak pielęgnowany przez liberalizm materialistyczny światopogląd nie był jedynym możliwym. Alternatywą podczas zimnej wojny był komunizm, który postrzegał społeczeństwo w ramach odwiecznej walki klas, dążąc do zniwelowania kapitalistycznego systemowego wyzysku i zrównania wszystkich. Ponieważ nie miało znaczenia, w jakiej niszy odbywa się wyrównywanie, centrum polityki komunistycznej przesunęło się w kierunku społecznych dołów, gdzie niszczenie inteligencji, wolności ducha i inicjatywy doprowadziło do negatywnej selekcji i zrównania populacji do poziomu umysłowego ubóstwa i tępoty. Oba te „światopoglądy” mają jednak ten sam wymiar i działają na różnych biegunach tego samego spektrum. Liberalizm i komunizm oferują diametralnie różne spojrzenia politykę gospodarczej, a co za tym idzie, funkcji i celu człowieka. Jednak oba wywodzą się właśnie z polityki gospodarczej, a co za tym idzie, mają wspólną podstawę.

Poza tymi ramami odniesienia znajduje się światopogląd etniczny. W nim ekonomia nie jest ani podstawą, ani kryterium oceny ludzkiej istoty: „Nie obchodzi mnie, do jakiej warstwy społecznej należysz ani ile zarabiasz. Należymy do tej samej krwi, do tego samego narodu, co oznacza, że jesteśmy braćmi.” Solidarność etniczna jest bardzo powszechna, co niezwykłe, w społecznościach semickich. Solidarność muzułmańska i żydowska jest zapisana w tekstach religijnych, a główne podziały wewnątrzetniczne wynikają przede wszystkim z ich różnych interpretacji. Człowiek europejski jest zasadniczo indywidualistą, ale nie oznacza to, że jest niezdolny do solidarności narodowej i etnicznej. Jak pokazuje historia, jest on najskuteczniej konsolidowany w społeczeństwie Europejczyków przez odpowiednie elity polityczne.

To (samo)świadomość etniczna, a nie tylko polityka zorientowana narodowo, powinna być kamieniem węgielnym każdego nieprzemijalnego państwa narodowego. Polityka jest obszarem, który podlega doraźnym zmianom. Siły antynarodowe nie mogą dojść do władzy w kraju, w którym większość populacji jest świadoma swojej przynależności etnicznej, dumna z niej i zdolna do etnicznej solidarności. Poczucie przynależności do wspólnoty etnicznej jest bezsensowne bez poczucia przynależności do wspólnoty ponadnarodowej. Jest to między innymi wyzwanie, przed którym stanie Rosja na drodze do prawdziwego państwa narodowego, wolnego od sowieckiej przeszłości lub liberalnej mierności i nijakości.

Żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego bronią teraz czegoś więcej niż tylko ukraińskiej niepodległości. Bronią prawa Rosjan do rosyjskiego państwa narodowego, które w swej istocie zaprzecza zarówno sowieckiej, jak i rosyjsko-imperialnej historii. Zaczyna się tam, gdzie rozpoznajesz swojego brata – przez krew, przez posiadanie tożsamości narodowej. Kiedy Ukraińcy zyskali tożsamość narodową, stali się dla siebie braćmi.

Ciężkie czasy wykuwają na Ukrainie naród bohaterów. Ale kiedyś dorośnie pokolenie, które zapomni o tej wojnie. Jeśli Ukraina wygra, może stać się „wizytówką” demokratycznego świata, z inwestycjami i ożywieniem gospodarczym. Wraz z tym nastąpi poprawa standardów życia, a także próby wprowadzenia międzynarodowych programów wymiany międzykulturowej i masowej imigracji. Nie oznacza to jednak, że „homo economicus” musi zwyciężyć. Obecnie kładzione są podwaliny pod państwo etniczne, które może stać się samoreplikującym się systemem.

Z drugiej strony, droga Rosji do państwa narodowego będzie trudniejsza pod każdym względem. Jeśli Putin wygra, zapanuje międzyetniczne piekło. Jeśli przegra, dojdzie do wstrząsów społecznych, w których nie jest jasne, kto weźmie górę. Ktokolwiek jednak zajmie jego miejsce, będzie kolejnym populistą uwięzionym między kamieniem młyńskim liberalnej retoryki a spuścizną neobolszewicką. Jedyna alternatywa leży w rękach ludzi, którzy są w pełni świadomi potrzeby przejścia do państwa etnicznego, do merytokracji, do wspierania solidarności wewnątrznarodowej. Nie wystarczy zbudować rosyjskie państwo narodowe – konieczne jest również zaoferowanie ludności nowego, etnicznego spojrzenia na świat. Świat, w którym pochodzenie społeczne, poziom dochodów, płeć nie będą miały znaczenia. Gdzie liczyć się będzie tylko krew, zdolności i osobiste osiągnięcia. Świat bez etnicznej przestępczości i narodowego upokorzenia, na ziemi należącej do tych, którzy się na niej urodzili. Rosyjski Korpus Ochotniczy stał się pionierem tej alternatywy, torując drogę innym.

Źródło: https://telegra.ph/Homo-ethnicus–CHelovek-ehtnicheskij-05-29-2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *