Igor Grzyb: Tiktokowy cukier puder
Niedawno bardzo popularnym w sieci stał się filmik umieszczony w serwisie Tiktok, w którym pewna młoda niewiasta, przedstawiająca się na onym serwisie jako hanya_0, odkrywa cudowną prawdę o pochodzeniu cukru pudru.
Nie chodzi tutaj o to, aby pastwić się nad autorką, która najpewniej miała najlepsze intencje chcąc się podzielić wiedzą, o której być może niewielu użytkowników Tiktoka wie. Chodzi mi o skłonienie do autorefleksji nad idolami współczesnego społeczeństwa, szczególnie tego nastoletniego.
Mój stosunek do Tiktoka jest zapewne znany, a jest on oczywiście bardzo negatywny. Na platformie tej bardzo trudno dostrzec twórców szerzących jakkolwiek wartościowy przekaz. Zdążają się oczywiście dobre filmiki, jednak są to raczej pojedyncze perełki w odmętach przekazu populistycznego. W ogólności trzeba powiedzieć, iż wszelkie liczące się social media zdominowane są przez hedonistyczny populizm, lecz Tiktok szczególnie.
Jak niegdyś w starożytnym Rzymie, tak i teraz gmin domaga się rozrywki dostosowanej do swego poziomu – ongiś były to krwawe, wyzute z empatii igrzyska, a dziś głupawe nagrania, czy zdjęcia w negliżu. Współcześnie osoby zabawiające tłuszczę w mediach społecznościowych są ofiarami swego sukcesu. Żąda bowiem klientela (i przecież ma do tego prawo – klient to nasz pan!), oprócz uciechy z publikowanych materiałów, jedności z sobą w wyznawaniu poglądów i manifestację tegoż. Wystarczy tutaj wspomnieć listę, którą feminazistki tworzyły w okresie największej świetności Strajku Kobiet, a która zawierała wszystkich influencerów niewystawiających zdjęcia z czerwoną błyskawicą. Widmo bojkotu było tak wielkie, iż nawet niejedna instagramowa miss, wprawdzie nie popierając wprost, wstawiała na swój profil żałosne uzasadnienie niechęci do błyskawicy, jednocześnie przyznając, że ona to w gruncie rzeczy sam zamysł strajków wspiera. Chyba od zawsze ta walka między życiem przepysznym światowym, a wyznawaniem dobrych wartości (a nawet niedobrych, ale własnych) towarzyszy ludziom żyjącym w blasku fleszy. I właśnie w momencie wyboru między tym, co tłuszcza oczekuje, a tym, co rzeczywiście wyznaje dana osoba, ścierają się ze sobą myślenie przyziemne, doczesne, traktujące kapitał jako cel sam w sobie i myślenie ideologiczne, wzniosłe, do którego człowiek dojrzeć powinien. Najczęściej niestety wygrywa to pierwsze…
Myślenie człowieka powinno być wzniosłe. Jako jedyny gatunek na naszej planecie posiadamy możliwość abstrakcyjnego rozumowania. Rozum naturalnie należy w kierunku wzniosłości kształcić, współcześnie jednak jest to dość zapomniana powinność, która wynika, chociażby z samego szacunku do procesu ewolucji i działającego w nim Wszechmogącego Boga. No bo gdzież tu uciesze z niewiasty odkrywającej sposób powstania cukru pudru do wyżyn intelektu? Jeden z najwybitniejszych umysłów w dziejach, św. Tomasz z Akwinu, widząc z Nieba, co stało się z intelektem „korony stworzeń”, przewraca się w relikwiarzu.
A jacyż będą w dorosłości ci nastolatkowie o umysłach niewątpliwie niskich lotów? Jedno możemy stwierdzić prawie na pewno, nowego Akwinaty w tym pokoleniu nie uświadczymy.
Próbując nawet odczarować Tiktoka z lewicowego przekazu, trzeba zmieniać słownictwo, upraszczać kwestie skomplikowane. Jak wiadomo, rozmiękczanie retoryki nie jest dobre, chyba że chce się przyciągnąć chwilowo do siebie jakąś młodą osóbkę, która gdy li tylko zobaczy, iż idea nacjonalistyczna, czy katolicyzm integralny nie ogranicza się tylko do fajnych filmików, poza którymi toczy się życie tożsame z tym, jakie prowadziła do tej pory, szybko wypali się i odejdzie.
Kończąc już, serdecznie życzę, by umysły wszystkich celebrytów i członków elity były tak lotne, jak cukier puder.
Oprawa graficzna: Resistance Arts