3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

Joseph Kay: Równość rasowa i straszak totalitaryzmu

„No, to komu uwierzysz? Mi? Czy swoim własnym oczom?” ~ Chicolini (Chico Marx), cytat z filmu z 1933 roku pt. „Kacza Zupa”

Możemy zauważyć ciekawy paradoks dotyczący współczesnych relacji między ludzkimi rasami; im bardziej rząd stara się osiągnąć równość, tym bardziej mu się to nie udaje, a im bardziej mu się to nie udaje tym większy czuje przymus by uciskać tych, którzy mówią prawdę. Nie ma w tym za wiele sensu. Koniec końców, uciszanie sceptyków i manipulowanie rzeczywistością może i było potrzebne w latach pięćdziesiątych i wczesnych sześćdziesiątych kiedy opór wobec ruchu praw obywatelskich był powszechny, ale czemu robić to dzisiaj kiedy pogoń za równością rasową jest najświętsza?

Mimo nielogiczności powyższego problemu, mamy dla niego wytłumaczenie. Mianowicie, pomimo wszystkich tych bilionów dolarów oraz drakońskich praw aby wymusić inżynierię rasową, nie udało się to. Co więcej, być może jest nawet gorzej niż było! Nie mniej, za dużo zostało zainwestowane aby można było sobie pozwolić na przyznanie się do tej porażki, więc represje i kłamstwa służą za nic innego jak alternatywa dla przyznania prawdy. W ten sposób walczymy dalej, od katastrofy do katastrofy.

Uciszanie heretyków rasowych nie zawsze było normą. W połowie lat pięćdziesiątych, poza aktywistami na rzecz praw obywatelskich, niewiele osób obchodziło to czy południowe szkoły publiczne będą zmuszone do przyjmowania czarnych. Starcie w szkole w Little Rock w Arkansas z roku 19571 mogłoby równie dobrze wydarzyć się na Marsie jeśliby spytać większość Amerykanów. Skoro więc opinia publiczna jest aż tak obojętna na rasową inżynierię, dlaczego kłamać albo zastraszać wątpiących? Niestety, wraz z tym jak jedno drakońskie prawo za drugim nie osiąga zamierzonego celu, a Waszyngton (szczególnie sędziowie federalni) zwiększał represje, porażka rozprzestrzeniała się na cały Naród. 

Jednak dzisiaj, dzięki tysiącom programów rządowych i rozporządzeń, każdy zna tę niezręczną prawdę – to nie zadziałało. Nawet najgorliwsi z obrońców tej misji mogą dostrzec jak źle rząd zarządzał rewitalizacją niezliczonych czarnych miast jak Baltimore czy Detroit albo nie poradził sobie z polityką ekonomiczną mającą na celu zlikwidowanie czarnego ubóstwa albo wzbogacenie murzynów, czy z czymkolwiek innym co miało na celu zamienienie amerykańskiego społeczeństwa w Rasową Utopię™. Nieskończone ilości bezużytecznych, kosztujących astronomiczne kwoty reform edukacyjnych jak „Head Start”2 czy „No Child Left Behind”3, a przecież miliony wiedzą, że pomiędzy czarnymi a białymi istnieje niezacieralna różnica w inteligencji.

Związek Radziecki niedługo przed swoim upadkiem przejawiał podobne symptomy. Aby trochę skrócić tę historię, Związek Radziecki tuż po Rewolucji Październikowej był ekonomiczną katastrofą przez dekady, tylko po to aby chwilę potem zastać światowy kryzys, Drugą Wojnę Światową, a potem powojenną biedę. Do lat sześćdziesiątych różnica między ekonomią komunistyczną a zachodnią, mimo ogromnej, nie była gigantyczna a krytycznie rzecz biorąc, Raj Robotniczy był tuż za rogiem.

Do lat siedemdziesiątych jednak, różnica między Wschodem a Zachodem jedynie się zwiększała a obiecane zatarcie tej różnicy było coraz mniej prawdopodobne. Obywatele ZSRR płacili ogromną cenę za rządy komunistyczne, a prawda o szkodach wyrządzonych przez ideologię marksistowską nie mogła być dłużej ukrywana. Ludzie w Moskwie czy w Leningradzie nękali zachodnich turystów, aby ci kupili ich używane dżinsy, a telewizja czy zagraniczne filmy pokazywały prosperujący zachód. Kontrastu nie dało się uniknąć.

Ekonomia marksistowska upadła, i żadna ilość wyparcia nie mogła zmanipulować rzeczywistości i każdy, wliczając w to elity, był tego świadom. Więc co zrobiły te elity? Skończyły z marksizmem? Niezbyt. Zaczęły powoli reformować ekonomię w rynkową? Nie do pomyślenia! Jedyną praktyczną opcją było dokręcić śrubę przez wzmocnienie propagandy, polityka rządu się nie zmieniła pomimo minimalnego ryzyka zbrojnej insurekcji. Miraż trzeba było utrzymać – za wszelką cenę.

Komicy wszelkiej maści musieli ocenzurować swoje żarty do roku w tył ze wszystkiego co było zakazane. Nic, co było w jakimkolwiek stopniu antykomunistyczne nie mogło być dozwolone. Jak można się domyślić, żarty dozwolone przez państwo nie były zbyt zabawne, a ci którzy złamali zasady narzucone przez partię ryzykowali wilczym biletem albo więzieniem.

Dysydenci byli wysyłani do szpitali psychiatrycznych albo do gułagów. Utalentowani pisarze jak Aleksander Sołżenicyn byli aresztowani, pozbawiani obywatelstwa i deportowani. Książki będące na Zachodzie dostępne od ręki jak na przykład „Doktor Żywago” były przemycane do ZSRR i rozpowszechniane jedynie wśród wąskich kręgów najbardziej zaufanych przyjaciół. Krytycy byli sądzeni w pokazowych rozprawach i brutalnie traktowani. Powtarzam, miażdżenie sprzeciwu nie odzwierciedlało żadnego realnego wewnętrznego zagrożenia dla reżimu. Te drakońskie prawa nie byłyby potrzebne gdyby Rewolucja z 1917 roku przyniosła to co obiecywała.

Stany Zjednoczone są inne – dóbr konsumpcyjnych jest pod dostatkiem, są tanie i działają tak jak są reklamowane, ale paralelizmy do sytuacji opisanej powyżej znaleźć możemy w radzeniu sobie z ciągłymi porażkami systemu. Nie mamy co prawda komisarzy politycznych ale uniwersytety mają różnorodną, inkluzywną i równościową biurokrację. Tak jak w Związku Radzieckim, język ma swoje konsekwencje polityczne, więc Ameryka stara się teraz dokonać czystki na języku angielskim4,,aby nie wspominać o niczym co mogłoby przywodzić na myśl uprzywilejowanie, hierarchię, stronniczość czy ekskluzywność, więc mówienie „niewolnik” zamiast „osoba zniewolona” jest karalnym atakiem. Dzieci z czasów komunizmu donosiły na swoich rodziców podczas, gdy amerykańscy studenci donoszą na „niebezpiecznych” profesorów. Nasze „aparatczyki” pilnujące linii partyjnej znajdują się w Departamencie Zarządzania Zasobami Ludzkimi a nie na Kremlu. Miliony boją się popełnienia „Mikroagresji” przeciwko przewrażliwionym murzynom. Biada amerykańskiemu komikowi, który śmie śmiać się z intelektualnie opóźnionych czarnych burmistrzów.

Tak jak w Związku Radzieckim, nieudana polityka i kłamstwa towarzyszące tym fantazją są średnio wiarygodne. Możliwość udawania jest teraz kluczową umiejętnością polityka. Czy ktokolwiek wierzył, że reforma „Race to the top”5 Baracka Obamy przekształciłaby niepiśmienne śródmiejskie dzieci w poważnych naukowców? Środki masowego przekazu „dostosowują się do programu”, ale rzeczywistość koniec końców i tak wypływa kiedy nieuchronnie dojdzie do jakiegoś gwałtu. Dzięki telefonom komórkowym i internetowi, miliony mogą być świadkami murzyńskiego chaosu w McDonalds, statkach wycieczkowych czy na lotnisku w Miami. Pomimo bycia zastraszonymi w siedzenie cicho, ludzie wiedzą że slogan „Różnorodność to nasza siła!” jest mniej więcej tak wiarygodne jak „Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się! Nie macie nic do stracenia prócz swych kajdan!”

W rzeczy samej, świeże porażki jedynie inspirują coraz bardziej absurdalne „wyjaśnienia” dla naszego Rasowego Kroku Naprzód6, i nawet ci sprzyjający krucjacie mają swoje wątpliwości. Przypomnijmy sobie „credibility gap”7 z czasów wojny w Wietnamie. Dzisiaj mamy to samo w wersji rasowej. Dyskusje o rasie są surrealistyczne: wszystko jest rasistowskie podczas gdy murzyńskie wady są sprytnie wyjaśnione przez niewidzialny, wszechmocny „rasizm systemowy”. Jedną rzeczą jest obwiniane niedofinansowanych segregacjonistycznych szkół za kiepskie wyniki, a inną zawdzięczanie niepiśmienności czarnych podświadomej stronniczości czarnych nauczycieli. Wraz z tym jak ta retoryka dorasta rozwiedziona z rzeczywistością, agnostycyzm zastępuje wiarę i niedługo wyewoluuje w ateizm.

Masowe akcje afirmacyjne sumiennie eksponują rasowe różnice w zdolnościach intelektualnych. Co kiedyś było jedynie podejrzewane, teraz jest nieuniknione. Biali i żółci studenci codziennie spotykają kiepsko radzących sobie murzynów podczas wykładów dawanych przez niekompetentnych czarnych profesorów. Jednocześnie korporacyjni menadżerowie muszą tolerować i broń Boże nie zwalniać czarnych pracowników niezdolnych do wykonywania swojej pracy pomimo całego kołczingu, mentoringu i obniżonych standardów.

Rasowe różnice w IQ we wszystkich zawodach gwarantują to, że zwykli Amerykanie regularnie będą sobie zdawać sprawę z tego, że slogan „różnorodność to nasza siła, jesteśmy tak samo uzdolnieni” to absolutne kłamstwo. Charles Murray w swojej książce „Facing Reality”8 na stronie 76 kataloguje ogromne różnice rasowe w IQ w różnych profesjach i czarni są zawsze, średnio mniej uzdolnieni.

Czy uciszanie tych naruszających rasowe tabu kiedykolwiek się skończy? Czy możemy cieszyć się triumfem przeszłych rewolucji naukowych, jak na przykład darwinistycznego ewolucjonizmu wypierającego biblijny kreacjonizm? Czy progresistowskie szaleństwo jest kolejnym dziwnym momentem jak tulipomania9?

Co z momentami chwilowego przebudzenia kiedy cały gmach różnorodności upada? Te jakże transformacyjne momenty czasami się zdarzają, szczególnie podczas nieoczekiwanych wojskowych katastrof jak na przykład zwycięstwo Napoleona nad armią pruską w 1806 roku. Może kiedy długo wyczekiwany lot United Airlines z czarną pilotką na czele rozbije się na Golden Gate zostawiając ponad 500 ciał wszędzie i całkowicie niszcząc rzeczony most, może wtedy usłyszymy cichy lament „dość”.

Alternatywą może być potiomkinowska10 Ameryka gdzie elity wprowadzają wszechobecny świat fantazji, który zastąpi rzeczywistość widoczną na własne oczy. AI i VR zaprojektują fikcyjny Disneyland absolutnej równości rasowej. Ewentualnie „rzeczywistością” staną się reklamy w TV, sit-comy albo progresistowskie filmy, nierealistyczne reprezentacje murzynów w prasie i w szkolnych podręcznikach. Nagrania z kamer ochrony, które uchwyciły czarną przestępczość mogą być elektronicznie „wybielane” podczas, gdy powieści, filmy i muzea będą „dezynfekowane” ze „szkodliwych stereotypów”. Broadwayowski hit „Hamilton” jest jedynie pierwszym krokiem w „koloryzowaniu” amerykańskiej historii. Wszyscy w końcu się dowiedzą, że murzyni, a w szczególności murzynki, są naukową elitą dzięki codziennym dokumentom PBS NOVA. Jeżeli fakty są przeciw nam, to tym gorzej dla faktów.

Historia upadku Prohibicji11 daje jednak nadzieję. „Suchy” ruch początkowo pozował na bardzo wpływowy i głęboko zakorzeniony w starszej amerykańskiej kulturze. Jego moc wprowadziła 18 poprawkę do konstytucji12, coś do czego potrzebne było poparcie trzech-czwartych wszystkich Stanów. A jednak, niewiele ponad dekadę później, cały ruch upadł gdyż po prostu nie działał i żadna ilość represji w stosunku do podziemnej dystrybucji nie mogła tego ruchu ocalić. Najwyraźniej, ruchy polityczne mają datę przydatności.

Obecna mania może zniknąć jeśli Amerykę owładnie chaos rodem z krajów trzeciego świata. Biznesy zarażone progresizmem zbankrutują pozostawiając za sobą tysiące pustych półek i bezrobotnych, samoloty będą się rozbijać na wskutek sterowania przez niekompetentnych, ale czarnych pilotów podczas, gdy coraz to przyjemniejsze podmiejskie miejscowości zaczną przypominać Selmę w Alabamie. Przynajmniej będzie to Złota Era dla komedii dzięki nieudolności idiotycznych uniwersyteckich administratorów. Tama w końcu nie wytrzyma i coś co kiedyś było nie do pomyślenia wyleje się na życie publiczne.

Pamiętajmy, że rzadko który agent CIA czy ekspert z uniwersytetu przewidział nagły upadek ZSRR. W przeciwieństwie do ludzi, którzy byli przez marksistów okłamywani i którzy stali w kolejkach po kiepskiej jakości papier toaletowy, wielu amerykańskich ekspertów szczerze wierzyło sowieckim rewelacjom. Dla tych „ekspertów”, wszyscy ci komisarze i ich aparat ochrony będą rządzić wiecznie. Twierdzili, że opozycjoniści tego reżimu byli oszalałymi, biednymi, obdartymi dysydentami, uzbrojonymi w kilka pisarzyn i niewiele więcej kopiarek.

To, co ci profesjonaliści zignorowali, był oczywiście kryzys wiary (w system) i to, co się dzieje kiedy przekonania pozwalające ortodoksji rządzić tracą wiarygodność. Związek Radziecki cierpiał na brak Mandatu Niebios13, jeśliby używać chińskiej terminologii, albo, używając Weberowskiej – na brak legitymacji14. Misja ku rasowej równości, pomimo bycia dzisiaj głównym nurtem i będąca aktywnie wspierana przez uniwersytety czy media, tak jak każdy inny system przekonań oparty na fantazji, rośnie bardzo podatna na brak wiary, a kiedy wiara zniknie – system również. Ci, którzy cierpią z powodu dzisiejszego szaleństwa nie powinni się martwić, wszakże wszystkie niegdyś potężne fantazje sczezły na śmietniku historii.

Źródła:

1:

https://www.eisenhowerlibrary.gov/research/online-documents/civil-rights-little-rock-school-integration-crisis

W oryginalnym tekście występował skrót AK, który oznacza jednak Alaskę

2:

https://en.wikipedia.org/wiki/Head_Start_(program)

3:

https://en.wikipedia.org/wiki/No_Child_Left_Behind_Act

4: 

https://mtsu.edu/first-amendment/article/991/campus-speech-codes

5:

https://obamawhitehouse.archives.gov/issues/education/reform

6:

https://en.wikipedia.org/wiki/Great_Leap_Forward

7:

https://en.wikipedia.org/wiki/Credibility_gap

8:

https://www.amazon.pl/dp/1641771976?tag=bb-7084-21&linkCode=osi&th=1&psc=1&bb_id=17929&bb_coid=178175062&abpar2=4979398.0.&abpar3=book.details.main.list.bestprice

9:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tulipomania

10:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wioska_potiomkinowska

11:

https://www.amazon.pl/dp/074327704X?tag=bb-7084-21&linkCode=osi&th=1&psc=1&abpid=7084&abpcid=630&bb_id=17929&bb_coid=160498335&bbclid=31ed33ec-06e5-11ee-9955-ced8871f8f6c&abpar1=desktop&abpar2=267049.0.&abpar3=book.details.main.list.bestprice

12:

https://pl.wikipedia.org/wiki/18._poprawka_do_Konstytucji_Stan%C3%B3w_Zjednoczonych

13:

https://www.worldhistory.org/Mandate_of_Heaven/

14:

https://plato.stanford.edu/entries/legitimacy/


Źródło:
https://www.unz.com/article/racial-equality-and-totalitarian-creep/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *