3DROGA.PL

Portal 3droga.pl

Portal Nacjonalistyczny

o. Bonaventure Hinwood OFM: Rasa, rozważania teologa

rasa, teologia a rasa

Istnienie ras

Współczesne idee dotyczące rasy mają stosunkowo młode pochodzenie, w rzeczywistości ledwie poprzedzają ostatnie stulecie. Nic więc dziwnego, że termin ten pojawia się po raz pierwszy w wypowiedziach episkopatu dopiero w 1891 r., a dopiero w 1916 r. w dokumentach papieskich¹. Od tego czasu jest używany coraz częściej, zwłaszcza od pojawienia się rasizmu doktrynerskiego jako siły politycznej w latach 30. XX wieku, chociaż w latach powojennych był stosowany w coraz szerszym kontekście, ponieważ problemy rasowe stopniowo nabierały coraz większego znaczenia na światowej scenie. Jednak od samego początku słowo „rasa” było używane w kręgach kościelnych w taki sposób, że niewątpliwie miało ono całkiem zdecydowane znaczenie.

Ponieważ każda herezja zawiera w sobie jądro prawdy, które w tym przypadku jest po prostu tym, że istnieją różne rasy ludzkie, każda z własnym odrębnym charakterem, Kościół, odrzucając całkowicie zasady przesadnego rasizmu, chętnie jednak akceptuje rzeczywisty fakt ras w ich konkretnych historycznych okolicznościach.

W konsekwencji, jednocześnie uznając różnorodność i osobliwość ras, Kościół odrzuca, na równi z rasistowskimi twierdzeniami o radykalnej wyższości i niższości rasowej, znajdującą się po drugiej strony tendencję do deprecjacji i zrównania ras. Czyni to w przekonaniu, że chrześcijaństwo, zakorzenione w rzeczywistości i prawdzie, jest w stanie pogodzić stanowisko radykalnej jedności ludzkości wraz z uznaniem różnorodności rasowej. Dlatego Kościół łączy zdrowy realizm ze wzniosłym idealizmem w taki sposób, że jego realizm jest nasycony ideałem, podczas gdy jego idealizm pozostaje mocno zakotwiczony w rzeczywistości, ponieważ istnieją dwie uzupełniające się strony prawdy. Nie ma zatem lepszego sposobu walki z rasizmem i dyskryminacją rasową niż rozsądne i realistyczne uznanie faktów dotyczących rasy oraz nierówności historycznych i kulturowych.

Nie jest jednak odosobnionym zjawiskiem, by członkowie hierarchii i pisarze katoliccy traktowali czynnik rasowy jako nieistotny. Jednak badanie kontekstu tych stwierdzeń jasno pokazuje, że odnoszą się one albo do osobistej godności, wspólnej wszystkim ludziom z racji ich ludzkiej natury, albo do sfery czysto duchowej.

Odnosi się to również do słów św. Pawła do Galatów, że „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie.”². Kościół nigdy nie starał się bagatelizować tego ostatniego rozróżnienia między mężczyzną a kobietą. Podkreśla ją raczej jako teologiczną podstawę małżeństwa, która, wyniesiona przez Chrystusa do nadprzyrodzonej godności sakramentu, stanowi podstawę życia rodzinnego, a tym samym społeczeństwa. Apostoł Narodów nie mógł zatem mieć zamiaru odrzucić inne naturalne rozróżnienia, które przytacza, ponieważ wszystkie one są wymienione w ten sam sposób bez żadnych zastrzeżeń: chrześcijański realizm nie pozwala nam pomijać żadnego czynnika ludzkiego. Wyjaśnił to już piętnaście wieków temu św. Augustyn w swym komentarzu do wyżej wymienionego fragmentu³ gdzie twierdzi, że wszystkie te przyrodzone różnice zachowują swoją ważność w sprawach tego świata, ponieważ sam św. Paweł ustanowił przepisy, według których Żydzi i Grecy, panowie i słudzy, mężowie i żony mogliby żyć razem w zgodzie ze względu na ich przyrodzone różnice.

Charakterystyka rasy

To, że różnice rasowe są nie tylko cielesne, ale także psychiczne, nie tylko materialne w ich wpływie, ale także duchowe, jest jednym z faktów o rasie, które są chętnie przyjmowane w Kościele i uważane za podstawowe przez pisarzy katolickich, ze względu na integralną jedność osoby ludzkiej, o czym była mowa wcześniej. Nie chodzi o to, że cechy psychiczne czy duchowe jako takie są przekazywane bezpośrednio, ale raczej towarzyszą dziedzicznemu składowi fizycznemu, w którym są zakorzenione. Nie są one jednak utrwalone w sposób deterministyczny, ale ze względu na swoją plastyczność mogą dojrzewać na wiele różnych sposobów. A wszystko to w całkowitej bytowej zależności od Boga, którego przyczynowość rozciąga się na wszystkie rzeczy bez wyjątku, na zasady podobieństwa gatunku na równi z zasadami jednostkowości, na elementy trwałości i na elementy zmiany.

Nie jest to jednak nauczanie wyłącznie pisarzy katolickich, ale także biskupów, a zwłaszcza papieży.

W trzech swoich rozprawach o zawodzie medycznym papież Pius XII, mówiąc o ludzkim zespoleniu, podkreślił doskonałe zjednoczenie duszy i ciała, które nazwał podstawowymi talentami człowieka, ściśle zjednoczonymi i wewnętrznie niezależnymi. Ta jednolita całość ma cztery wymiary: jest to integralna jedność psychiczna, jedność struktury wewnętrznej, jedność społeczna i wreszcie jedność transcendentalna nastawiona na Boga.⁴

Na mocy tej integralnej całości zwrócił on uwagę na wartość, ale i niezgłębioność przekazu skarbu materialnych i duchowych bogactw w grupie dziedzicznej, utrwalającej z pokolenia na pokolenie ten sam typ fizyczny i duchowy. Nie można zaprzeczyć materialnemu podłożu tego przekazu, ponieważ z powodu bliskiego zjednoczenia duszy i ciała nawet najbardziej duchowe czynności zależą od ciała. Dlatego dziedziczność zasługuje na wysoki szacunek, nawet z nadprzyrodzonego punktu widzenia.⁵

Z tego powodu, powołując prawników do głębszego zbadania różnych kwestii praw człowieka, które są zbyt złożone, aby można je było rozwiązać prostym „tak” lub „nie”, Papież umieścił na czele listu rasy wraz z ich biologicznymi, psychicznymi i społecznymi konsekwencjami.⁶ Albowiem wspólnota krwi między ludźmi, czy to w rodzinach, czy w większych zbiorowościach, niesie ze sobą obowiązki i odpowiedzialności, ponieważ przy założeniu, że formalnym elementem społeczeństw ludzkich jest porządek psychiczny i moralny, to jednak dziedziczność jest jej materialną podstawą, która zasługuje na wielki szacunek i której nie można krzywdzić. Tak więc wszystko, co można powiedzieć o dziedziczeniu w ograniczonej sferze, może być również zastosowane do ogromnych grup, które tworzą rasy ludzkie.⁷ Niemniej jednak podobnie jak jego następca papież Jan XXIII, papież Pius XII nie poprzestał na jedynie negatywnym punkcie potępienia krzywdy dziedzicznych czynników rasowych, ale udzielił błogosławieństwa wszelkim mądrym i umiarkowanym regulacjom i wysiłkom mającym na celu rozwój i rozkwit potencjałów i mocy, które wyrastają z ukrytych źródeł życia różnych ras.⁸ ⁹

Wszystko to zostało już zapowiedziane w encyklice papieża Piusa XI przeciwko rasizmowi, kiedy zaliczył rasę do podstawowych wartości społeczeństwa ludzkiego w porządku świata, nakreślonego i stworzonego przez Boga.⁹ Nie zrobiłby tego, gdyby uważał rasę za powierzchowną i przypadkową sprawę o małym lub zerowym znaczeniu, po prostu „kwestię koloru”, jak niektórzy by to ujęli.

Różnice i równość ras

Z tego, co zostało powiedziane powyżej, jasno wynika, że Kościół uznaje rzeczywistą różnorodność między rasami ludzkimi, na mocy której każda rasa ma coś, co jest jej osobliwe i rodzime, a co papieże Pius XII i Jan XXIII nazywają „wrodzonymi możliwościami” lub „wrodzonymi skłonnościami”¹⁰. Nic więc dziwnego, że można znaleźć liczne wyraźne świadectwa tej różnorodności rasowej, które niektórzy autorzy posuwają nawet do porównania z różnicami istniejącymi między obiema płciami.

Wynika to koniecznie z tego, że żadna rasa nie może w pełni posiąść pełnych bogactw i możliwości ludzkości, ponieważ brakuje jej tego, co stanowi specyfikę innych ras i odróżnia je od niej. Wzorzec ludzkiej natury w umyśle Boga jest zbyt bogaty, aby mogła go wyczerpać jakakolwiek pojedyncza rasa, tak że w obecnym porządku rzeczy ludzkość jest wzbogacona wieloma rasami.¹¹ Z tego powodu Kościół nie uznaje żadnej konkretnej rasy za absolutną normę, według której ocenia się inne, jak gdyby posiadała w całości to, co inni mieli tylko w części. (…)

Jak już widzieliśmy, twierdzenie, że rasy są wyższe i niższe ze względu na wrodzoną istotną różnicę, która w rzeczywistości składałaby je na różne gatunki, jest niezgodne z chrześcijańską doktryną o zasadniczej jedności rodzaju ludzkiego; i raz po raz nauczycielski autorytet Kościoła wypowiadał się przeciwko radykalnej wyższości jednej rasy nad innymi.¹² Dlatego papież Jan uparcie zaprzeczał, jakoby niektórzy ludzie byli z natury lepsi, a inni z natury gorsi.¹⁰ Co można streścić, mówiąc, że rasy ludzkie są zasadniczo równe, przynajmniej potencjalnie.¹⁰ Nie wyklucza to gradacji ras budowanych na przypadkowej wyższości i niższości.

Głównych powodów podanych dla tej ogólnej równości ras można sprowadzić do czterech. Wszyscy należą do tego samego gatunku i mają wspólną naturę, mają to samo pochodzenie i przeznaczenie, ale jednego uniwersalnego Odkupiciela oraz te same podstawowe prawa i obowiązki wynikające z tego wspólnego dziedzictwa.¹⁰ Poza swymi charakterystycznymi cechami i talentami, dzięki którym różnią się od innych, ludzie bez względu na rasę mają wspólne rzeczy o wielkim znaczeniu, jeśli chodzi o to, co mogą stopniowo doskonalić, zwłaszcza w odniesieniu do bogactw duszy.¹⁰ Ponieważ rasy nie są stałymi i statycznymi zjawiskami, ale raczej elastycznymi i podlegającymi ciągłym zmianom, wszystkie są zdolne do rozwoju i do doskonalenia się. Wreszcie wszyscy są w stanie otrzymać wiarę chrześcijańską i wieczne zbawienie.¹³

Prawa ras

Kwestia rasy, którą Kościół się szczególnie zainteresował, a które samo w sobie i w swoich praktycznych konsekwencjach ma ogromne znaczenie, jest kwestia praw ras. Dwukrotnie wyraźnie odnosząc się do tej kwestii, papież Pius XII określił ją jako najtrudniejszą i zbyt złożoną, aby można ją było rozstrzygnąć prostymi twierdzeniami i negatywami.⁶ ⁷

Zasadniczą trudnością jest ustanowienie podstaw dla tych praw, ponieważ rasy, wraz z kulturami, a nawet sama ludzkość nie są zbiorowościami, których przynależność zależy od wyboru danej jednostki, jak bycie obywatelem państwa lub mężem w rodzinie. (…) Człowiek przynależy do rasy przez sam fakt urodzenia, jest pod jej wpływem w głębi swego bytu i nigdy nie może od niej uciec.

Biorąc za podstawę zasady, że rasa jest czymś dobrym w porządku lub stworzeniu i że ludzkość jest wzbogacona różnorodnością ras¹¹, Folliet rozumuje w następujący sposób. Ponieważ byt i dobro są zamienne, rasa, jak każdy inny czynnik ludzki z natury nieobarczony błędem lub złem, będąc dobrem pozytywnym, ma prawo do istnienia i tożsamości. Ale rasa nie jest celem samym w sobie, ponieważ istnieje dla wzbogacenia ludzkości, której jest podporządkowana, a więc z konieczności względna. Nie jest to zatem bezpośrednia przyczyna praw, które do niej przynależą, ale tylko ich okazja, dla dobra ludzkości jako całości, której pełnia zostanie wzmocniona przez doprowadzenie do dojrzałości tych szczególnych możliwości rasowych. Ponieważ ludzkość ma prawo nie zostać okaleczona przez brutalną zagładę jakiejkolwiek rasy, wolno jest nawet oddać życie w obronie swej rasy.¹⁴

Inne spojrzenie na tę kwestię wyłania się z analizy dzieł Delosa¹⁵ i Messineo¹⁶. Argumentują oni, że ponieważ natura w wytwarzaniu swoich efektów nie działa bezcelowo i przypadkowo, ale raczej nadaje konkretną formę i odzwierciedla układ rzeczy w umyśle Wielkiego Architekta, należy zatem przyznać, że grupy etniczne, tzw. „solidarności podobieństwa” mają swe nieodłączne znaczenie . Świadomość i wola jednostki skłaniają się naturalnie przede wszystkim do grupy etnicznej, do której należą. Rozbudzona i pobudzona przez tę świadomość wrodzona ludzka skłonność do solidarności rodzi dążenie wspólnotowe, które jest psychicznym warunkiem istnienia wszelkiego życia społecznego i każdego społeczeństwa. Podobne myśli były prawdopodobnie odpowiedzialne za twierdzenie papieża Piusa XI, że rasa stanowi fundamentalną wartość społeczeństwa ludzkiego w porządku świata zaprojektowanego i stworzonego przez Boga.¹⁷ Nasi autorzy kontynuują: każdy jednolity podmiot, czy to fizyczny, czy moralny, powstający w toku natury, jeśli w jakikolwiek sposób jest w stanie promować cel, dla którego istnieje, nawet jeśli tylko przez samozachowanie, ma zdolność do tych praw, które nazywa się „pierwotnymi i podstawowymi”.

Nie należy dokonywać rozróżnienia między podmiotami silnymi i słabymi, ponieważ wszyscy są jednakowo godni przez godność osoby ludzkiej, zwłaszcza gdy chodzi o to, co łączy się z osobą ludzką w bezpośredniej i wiecznej więzi. Ten ostatni warunek z pewnością spełniają czynniki dziedziczne, w tym rasa, które w związku z tym zasługują na szacunek i nie mogą być krzywdzone.⁷ Teza ta znajduje poparcie w orędziu bożonarodzeniowym papieża Piusa XII z 1942 r.:

„Jeżeli życie społeczne zakłada wewnętrzną jedność, nie wyklucza to różnic wymaganych przez rzeczywistość i naturę. Dopóki jednak mocno trzymamy się Boga, najwyższego Regulatora wszystkiego, co dotyczy człowieka, podobieństwa nie mniej niż różnice między ludźmi znajdują swoje właściwe miejsce w absolutnym porządku bytu, wartości, a w konsekwencji moralności, ponieważ te normy i wartości zostały „nauczone każdemu człowiekowi i całej ludzkości, zarówno w jej całości, jak i w ramach natury.”

¹⁸

Jak widzimy, istota ludzka w swojej jedności i całości jest naznaczona pokoleniem rasowym. Ponadto każdemu przysługuje dziedzictwo rasy i kultury, ponieważ są one niezbędne dla jego osobowości, nie tylko dla niego samego, ale także dla jego potomków, ponieważ człowiek jest z natury społeczny.¹⁹ Atak z zewnątrz na te rzeczy jest naruszeniem jego dobra osobistego.

Jakakolwiek by nie była odpowiednia słuszność tych różnych argumentów w ustalaniu teoretycznej podstawy praw związanych z rasami, nie może być wątpliwości, że w nauczaniu Kościoła istnieją prawa, które są jednakowo uzasadnione dla wszystkich ras. Po pierwsze, rasy mają prawo do istnienia, jak wskazuje Folliet¹⁴, oświadczenie potwierdzone potrójnym potępieniem ludobójstwa przez papieża Piusa XII ⁷ ¹⁸ ²⁰. Pod tym względem nie może być wątpliwości co do prawowitości zachowania i obrony własnej rasy, nawet podczas wojny, oraz oddania swego życia, jeśli wymagają tego okoliczności. To oczywiście pociąga za sobą komplementarne zobowiązanie, by nie niszczyć innych ras, ani nie tłumić ich wigoru rasowego i wzrostu liczebności, ani nie prześladować i nie obrażać ich członków, ponieważ te rzeczy stanowią poważne naruszenie sprawiedliwości.¹⁰ Każda rasa ma bowiem prawo do pokojowej ekspansji poprzez rozmnażanie się, do promowania czystości swojej krwi i wigoru fizycznego oraz przez kultywowanie swoich możliwości psychicznych, a z tym wszystkim władze cywilne powinny współpracować. Stąd członkowie rasy ponoszą odpowiedzialność za swoje dziedzictwo rasowe.

Prawa kultur

Jeśli rasa odgrywa rolę w kulturze, jakakolwiek by nie była, jej godność w strukturze ludzkiego życia zostanie wzmocniona przez jej udział w prawach kulturowych: stąd aktualność tego tematu w ogólnej kwestii.

Jeśli prawdą jest, że rasy nie są stałe i nieruchome, ale raczej zmienne i nieustanne w ruchu, to jest to podwójnie prawda o kulturach, których, jak można sądzić, było znacznie więcej w historii ludzkości niż było ras. Ze swej natury kultury przybywają, rozwijają się, otrzymują obce wpływy, dojrzewają, przekazują swoje bogactwa innym, upadają i znikają.

Argumenty, które można by przytoczyć, aby znaleźć prawa kultur, są takie same, jak te, które służą do ustanowienia praw ras, ponieważ oba są „solidarnościami podobieństwa”. Dlatego nie ma potrzeby ich tu powtarzać.

Każdy naród, który ma wyróżniający się charakter, ma prawo afirmować i rozwijać ten charakter, aby mógł on wzbogacić powszechną wspólnotę ludzką o nową wartość, a także dlatego, że każdy człowiek został wyposażony przez Stwórcę we własną kulturę, jako istotny warunek jego rozwinięcia się w pełną osobowość.

Prowadzi to do dalszego prawa, zarówno zbiorowego, jak i indywidualnego, prawo samoutrwalania poprzez przekazywanie tej kultury kolejnym pokoleniom, nawet poprzez zinstytucjonalizowaną edukację. Kolejne pokolenia są odpowiednio odpowiedzialne za dziedzictwo kulturowe swojego narodu, które jest aspektem tej uzasadnionej i zrównoważonej miłości patriotycznej, do której Kościół zawsze zachęcał.²¹

Poszczególne grupy kulturowe w państwie mają prawo do zachowania, obrony i pomocy w ich rozwoju od władzy cywilnej,²² ¹⁰ prawo, które nazywa się „wrodzonym”. Ze swej strony władza cywilna, na mocy zasady funkcji pomocniczej, nie może ingerować bardziej, niż jest to konieczne dla zapewnienia tego celu, pozostawiając pozostałym grupom etnicznym powierzonym jej opiece swobodne wykonywanie swojej misji kulturowej w ramach wspólnoty.

W związku z tym polityka znana jako wymuszona asymilacja, w ramach której charakterystyczne cechy poszczególnych kultur są celowo i przezornie osłabiane i sprowadzane do kosmopolitycznej masy, jest moralnie potępiana jako kulturowe ludobójstwo, ponieważ zarówno podobieństwa, jak i różnice między ludźmi mają ich właściwe miejsce w absolutnym porządku wartości i moralności. (…)

Z faktu, że przyczynia się do kultury, rasa również uczestniczy w tej wyższej godności. Bo jak ciało ludzkie jest uhonorowane i szanowane ze względu na duszę duchową, z którą tworzy jedność, tak analogicznie rasa jest uznawana za wyższą wartość kultur, których stanowi materialne podłoże.

1 Benedykt XV, List do biskupów Kanadyjskich (08.09.1916)
2 Gal. 3, 28
3 Św. Augustyn, Epistolae ad Galatas expositionis liber unus
4 Pius XII, Przemówienie do Unione Italiana Medico-Biologica „San Luca” (12.11.1944);
Przemówienie na Trzecim Europejskim Kongresie Gastroenterologii, (26.04.1952); Przemówienie
do Krajowego Zjazdu Pielęgniarek (01.10.1953)
5 Pius XII, Przemówienie do szlachty rzymskiej (05.01.1941)
6 Pius XII, Przemówienie do Unione Giuristi Cattolici Italiani (06.12.1953)
7 Pius XII, Przemówienie do International Society of Blood Transfusion (05.09.1958)
8 Pius XII, Summi pontificatus (1939)
9 Jan XXIII, Mater et magistra (1961)
10 Jan XXIII, Pacem in terris (1963)
11 Pius XI, Przemówenie do Kolegium Urbanianum „Propaganda Fide” (28.07.1938)
12 Pius XI, Rerum Ecclesiae (1926)
13 Paweł III, Sublimus Deus (1537)
14 Folliet J., Race, la raison et le Christ (1939)
15 Delos J. OP, Qu’est-ce-que la société, Semaines Sociales de France (1937)
16 Messineo A. SJ, Diritti e doveri delle minoranze (1945); Diritto di conservazione (1941)
Elementi costitutivi della nazione e la razza (1941); Minoranze nazionali e personalità giuridica
(1944); Natura e essenza della nazione (1938)
17 Pius XI, Mit brennender Sorge (1937)
18 Pius XII, przekaz radiowy (24.12.1942)
19 Pius XI, Quadragesimo anno (1931)
20 Pius XII, Przemówienie do kongresu na temat prawa karnego (03.10.1953)
21 Jan XXIII, Przemówienie do Congress of Negro Writers and Artists (01.04.1959)
22 Pius XII, Przemówienie do Comité International pour l’Unité et l’universalité de la Culture
(15.11.1951)

Źródło: o. Bonaventure Hinwood OFM, Race, the Reflections of a theologian (Rome: Herder, 1964)

Powyższe tłumaczenie jest własnością portalu 3droga.pl. Kopiowanie go i modyfikowanie bez zgody Redakcji jest zabronione. 

Tłumaczenie: Michał Szymański

Oprawa graficzna: Resistance Arts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *