Krzysztof Plastrowski: Fenomen Białorusi
Patrząc na obecną sytuację na Naszym Kontynencie zauważyłem coś czego nie widzi każdy. Śmiem twierdzić nawet, że należę do tej mniejszości, której dane było to dostrzec. Chętnie podzielę się z Wami tymi obserwacjami, które krótko nazwać mogę – białoruskim fenomenem. Fenomen, bo jak inaczej można nazwać zjawisko, które obecnie ma miejsce na linii Zachód – Białoruś? Czy jest jeszcze jakiś inny kraj w Europie, który w aspekcie międzynarodowych relacji ma tak wyśmienitą sytuację jak oni? Kto jest bardziej bezpieczny, a wręcz odizolowany od tych kwestii, które trapią państwa członkowskie Unii Europejskiej z Europy Centralnej?
Białoruś – nasz sąsiad, który nota bene oddzielony jest pewnego rodzaju ‘’kurtyną’’, ściśle zamknięty, odizolowany. Sąsiad o którym wiemy niewiele. Jeden z nielicznych sąsiadów, z którym nie mamy żadnych, powtarzam żadnych zawisłości i sporów czy to na płaszczyźnie historycznej czy politycznej. Ten artykuł nie będzie traktował o historii kraju, który leży za naszą wschodnią granicą. Chciałbym jednak byście zrozumieli jak wielka jest ich suwerenność, autorytaryzm i niezależność od UE.
Czy ktokolwiek z Was słyszał o przymusowych kwotach migracyjnych dla Białorusi?
Czy ktoś z Was pracował kiedyś z Białorusinem?
Czy ktoś z Was czytał o silnym exodusie Białorusinów za chlebem?
Czy ktoś z Was oglądał relacje z Parad Równości na Białorusi?
Nie, nie i jeszcze raz nie! Ten kraj jest prawdziwym azylem, enklawą, a nawet fortyfikacją dla Białorusinów. Barykadą przed lewacką, nieludzką i zdziczałą polityką Zachodu. Ja pomijam kwestię, że Biała Ruś finansowana jest ze strony Rosji, ale pamiętajmy, że nie jest członkiem jej Federacji tak jak Osetia, Czeczenia itd. Jest państwem może nie całkiem niezależnym, ale z pewnością samodzielnym. Nie podporządkowanym. Rządy, a raczej autorytaryzm i dyktatorstwo Aleksandra Łukaszenki (którego prawdziwy obraz udało mi się rozszyfrować kilka lat temu, a wcześniej przyznaję iż ogłupiony byłem medialną demonizacją tego przywódcy) polegają na zadbaniu, bezpieczeństwie i obronie własnego narodu. Wszystkie prawa i obowiązki, wartości które wykrzykujemy idąc na marszach i uroczystościach, o które walczymy, tam walczyć nie trzeba. Dba o nie władza. Ta ‘’tyrania’’ którą pokazuję nam czwarta władza na ekranach jest czymś co można określić mianem Normalności. Szczerze zazdroszczę i winszuję narodowi białoruskiemu takiego stanu rzeczy jaki mają na swoich terenach.
Nie chciałbym również za bardzo wiercić tematu lepszej sytuacji gospodarczej i ekonomicznej naszych sąsiadów, ale parę słów nadmienić muszę. Mianowicie – zarobki, wydatki, opłaty i podatki są lepsze i wygodniejsze dla tamtego narodu niżeli nasze u Nas. Więcej, państwowym produktem są samochody ciężarowe, które jeżdżą po wszystkich krajach wschodu. Sprzęt laboratoryjny jaki produkują jest najwyższej jakości. Wykonywane są na nim badania w prestiżowych centrach światowej klasy. Nie wspomnę nawet o bramkach lotniskowych, których Białoruś jest liderem jeżeli chodzi o standard produkcji. Cała Rosja, kraje sąsiednie, a nawet Kanada za wielkim oceanem zaopatrują się w te elementy systemu bezpieczeństwa na lotniskach. A My? Co mamy? Hmmm? Obcy kapitał zaorany naszą ziemią! Ot tyle!
Ktoś pomyśli sobie – dlaczego poświęcam czas na pisanie o Białorusi… Dlatego, że mieszka tam mnóstwo Polaków. Mnóstwo. Niektóre źródła głoszą, że ćwierć wszystkich mieszkańców Białorusi to Polacy. Przykładem mogą być takie miasta jak Grodno czy Brześć gdzie rzeczywiście liczba Polaków sięga mniej więcej ¼ ogółu społeczności. Ci Polacy nie czują się tam gorsi. Wiadomo, że są też repatrianci oraz biedni, ale to nie ogół. Tamci ludzie i rządy są im wręcz przychylne. Całe nastawienie i tolerancja dla Nas jak i Naszej wiary na tamtych ziemiach są wysokie. Nie napiszę, że jest to bratni naród bo to za duże słowo. Ale przyjazny. Poważnie przyjazny.
Mało jest tak słownych ludzi w świecie polityki jakim jest Prezydent Białorusi. Ten człowiek mówi słusznie, prawdziwie i wprowadza to w życie. Jego i ich stosunek do Nas, jak i Naszej wiary jest konkretny i naprawdę pozytywny, pamiętając, że naród Białorusi jest prawosławny. Niech jego słowa, zdania wypowiedziane przez pana Łukaszenkę, niech będą dowodem na jego zdroworozsądkowość i klarowność myśli…
W rozmowie z kardynałem Kazimierzem Świątkiem:
Chociaż moje sympatie są po stronie Cerkwi prawosławnej, to jednak mocno doceniam Kościół katolicki, który w tych kilku latach potrafił odnowić się i dzisiaj wnosi wielki wkład w odrodzenie duchowe i moralne narodu białoruskiego
Na konferencji prasowej w 2002 roku.
Nasze serca i dusze otwarte są dla Polaków. Ile by kroków zrobiła Polska w kierunku Białorusi, my zrobimy o jeden krok więcej
Otwórz oczy i pomyśl dwa razy, zanim powiesz głupstwo!
taaaa, Białoruś jako konserwatywny raj. Dobre sobie – czy autor w ogóle tam był?
https://narodowcy.net/polityka-narodowa/kilka-mitow-o-bacce-albo-kolchoznik-katechonem
JS- zapraszamy do polemiki 🙂 Nasz Portal jest przede wszystkim szeroką platformą do dyskusji, na którym poruszamy wiele różnorodnych tematów, z niestandardowych pozycji. Tekst ten jest opinią autora, z którą każdy może się zgadzać lub nie. Warto zauważyć, że nie jest on z gatunku pieprzenia o katechonie itd. Osobiście widzę, tam sporo prawdy, jednak nie do końca jestem w stanie zgodzić się ze wszystkimi tezami, głównie z powodu znajomości paru białoruskich AN